“Od lat Sonia Draga psuje wielką literaturę polskim czytelnikom i – cóż – nikt nie może jej tego zabronić i nikt nigdy jej tego nie zabroni, bo stać ją, żeby sobie kupić i spieprzyć Franzena, Mantel, Eugenidesa i innych” – brzmi jeden z wpisów, który jest przedmiotem sprawy. W innym w żartobliwym tonie zachęcał internautów, by nie sięgali po przekład “Na rozdrożu”. “Polskiego (wydania – przy. red.) – przypominam – NIE RUSZAMY, KOCHANI” – napisał.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS