Od dłuższego czasu wiemy, że Netflix wziął się za ekranizację “Znachora”. W tytułowej roli zobaczymy Leszka Lichotę. W postać Marysi wcieli się Maria Kowalska. Ponadto w filmie wystąpią też m.in. Mirosław Haniszewski, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak czy Łukasz Szczepanowski. Reżyserem filmu jest Michał Gazda, dla którego jest to debiut w fabularnej produkcji. Pomysł wzbudził, mówiąc dyplomatycznie, mieszane uczucia.
Fanów kultowego filmu z lat 80. jest cała rzesza. A wśród nich nie brakuje osób, które twierdzą, że klasyka nie powinno się dotykać. Szybko pojawiły się też pytania, czy ktoś ze starej obsady wróci do nowej, netfliksowej wersji. Swój udział potwierdził Artur Barciś, który wypowiada się o filmie w superlatywach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Barciś w kultowym “Znachorze” wcielił się w syna Prokopa, Wasylka, który po operacji źle zrośniętych kości zaczyna chodzić dzięki działaniom tytułowego bohatera. Tym razem aktor zagra kamerdynera hrabiego Czyńskiego.
– Byłem bardzo sceptyczny, kiedy dowiedziałem się, że będzie realizowany nowy “Znachor” – powiedział w rozmowie z RMF24. – Kiedy dostałem propozycję zagrania w nim, poprosiłem o scenariusz i przeczytałem cały od deski do deski i muszę przyznać, że spodobał mi się. Czytało się to fantastycznie i rola, którą mi zaproponowano, też była ciekawa – przyznaje Barciś.
Bez wątpienia nowy “Znachor” będzie prezentował się inaczej. Czy lepiej? – Wtedy nie było dronów, nie było takiej jakości kamer, tej całej otoczki, dzięki której film może być bogatszy wizualnie. Obsada też znakomita. Troszeczkę inne podejście do tych głównych postaci. To też mi się bardzo spodobało. Wydaje mi się, że to może być dużym sukcesem, szczególnie, że będzie prezentował to Netflix, czyli może być przebojem na skalę globalną – powiedział aktor. Czekacie na tę produkcję?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS