A A+ A++

LEKTURA NA WEEKEND.
Demokracja, choćby jak zakorzeniona, może się zachwiać, wywrócić. By tak się nie stało, trzeba o nią nieustannie dbać. Nie jest doskonała, bo i też natura ludzka jest ułomna. Ale czy znamy lepszy system?

Anne Applebaum, zdobywczyni nagrody Pulitzera, autorka wnikliwych książek historycznych, w “Zmierzchu demokracji…” ukazuje jak niewiele trzeba, by coś, co wydaje nam się czymś naturalnym i wiecznym, zachwiało się, a do głosu zaczął dochodzić czyhający za rogiem populizm, od którego droga do autorytaryzmu jest krótka.

Aby pokazać, jak niewiele trzeba, by owo przeobrażenie nastąpiło, zabiera nas w podróż po Węgrzech, Wielkiej Brytanii, Polsce, Hiszpanii czy USA. Zwraca uwagę na fakt, który sami zapewne zauważamy, że “ludzie zazwyczaj mieli różne poglądy. Teraz jednak mają różne fakty”; ukazuje też, że polityk może myśleć jedno, a robić coś odwrotnego. Doskonałym przykładem jest premier Wielkiej Brytanii.

Swego rodzaju klamrą domykającą książkę są dwa przyjęcia organizowane przez Applebaum w swoim domu. Pierwsze w 1999 r. Drugie w 2019. Co się wydarzyło pomiędzy? Zmieniły się czasy, zmienili się ludzie. Jak? Odpowie nam „Zmierzch demokracji. Zwodniczy powab autorytaryzmu”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPremier Morawiecki oferuje Merkel pomoc!
Następny artykułAnonymous tworzy kryptowalutę. Czy Anon Inu zdoła namieszać w branży?