1 stycznia 2023 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o PIT, która umożliwiła większej liczbie podatników złożenie deklaracji PIT-2, a tym samym zmniejszenie podatku o 300 zł.
Zmiana przepisów podatkowych również sprawiła, że niektórzy pracownicy otrzymują ostatnią wypłatę nawet 300 zł niższą. Dotyczy to osób, które złożyły wypowiedzenie w ostatnim dniu miesiąca, a wypłatę otrzymują z dołu, czyli z opóźnieniem. Przykładowo, niższą pensję otrzyma osoba, która zakończyła pracę 30 listopada, ale w umowie o pracę ma zapisane, że pieniądze otrzymuje do 10 grudnia – podaje strefabiznesu.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego wypłata jest niższa?
Jak donosi serwis, zmniejszenie wynagrodzenia wynika z tego, że po rozwiązaniu umowy o pracę pracodawca nie uwzględnia w obliczeniach kwoty zmniejszającej podatek, która jest przyznawana pracownikom na podstawie oświadczeń i wniosków złożonych u pracodawcy. Oznacza to, że niektóre z tych dokumentów tracą ważność po zakończeniu stosunku pracy. Do tych dokumentów należy m.in. formularz PIT-2.
Pracodawca nie weźmie również pod uwagę wniosku związanego z podwyższonymi kosztami uzyskania przychodów, gdy pracownik jest zatrudniony poza miejscem zamieszkania, co może oznaczać, że ostatnia pensja będzie niższa nawet o ok. 315 zł.
Warto podkreślić, że przepisy te nie dotyczą osób zatrudnionych na podstawie umowy zlecenia, ponieważ taka umowa kończy się wraz z wypłatą ostatniego wynagrodzenia. Oznacza to, że nawet przy ostatniej wypłacie nadal obowiązuje kwota wolna od podatku.
Nie wszystkie wnioski tracą ważność
W przypadku umów o pracę nie wszystkie wnioski i oświadczenia tracą ważność z końcem umowy. Są to m.in.: oświadczenie o rezygnacji z ulgi dla młodych, oświadczenie o rezygnacji ze stosowania pracowniczych kosztów uzyskania przychodów czy oświadczenie o rezygnacji ze stosowania 50 proc. kosztów uzyskania przychodów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS