Aleksandra Gieracka, „Wprost”: Mija pół roku od inwazji Rosji na Ukrainę, która wywołała największą w Europie od czasu II wojny światowej migrację uchodźców wojennych. Większość Ukraińców znalazła schronienie w naszym kraju. Autorzy raportu „Gościnna Polska 2022+” wskazują, że Polska zmienia się z państwa emigracyjnego na imigracyjne. Jesteśmy gotowi na tę przemianę?
Agnieszka Ścigaj: Bardzo pozytywnie zaskoczył element, który paradoksalnie w innych państwach jest najtrudniejszy, czyli otwartość i przychylność społeczna. Podeszliśmy do tego z dużą empatią. To zadziało się samoistnie i nie trzeba było łamać żadnych oporów społecznych. Widać, że jeśli chodzi o zrozumienie dla trudnej sytuacji uchodźców, to jesteśmy narodem z bardzo dużym zasobem.
A co z państwem i jego instytucjami? Według szacunków Unii Metropolii Polskich z maja, Ukraińcy, łącznie z tymi, którzy osiedli tu jeszcze przed wojną, stanowili już 8 proc. mieszkańców kraju.
Do tej pory cała pomoc była skupiona na działaniu czysto kryzysowym, na zabezpieczeniu podstawowych potrzeb życiowych. Nauczyliśmy się już wiele, ale teraz rzeczywiście trzeba przeprowadzić ewaluację, zobaczyć co działa, a co nie działa, i dopracować pewne rozwiązania prawne i proceduralne.
Wydaje się, że możemy być teraz przygotowani na kolejną falę migracji. Druga kwestia jest związana z tym, że część Ukraińców z nami pozostała i nadal nie możemy oszacować, na jak długo.
Wiadomo, ilu uchodźców chce zostać w Polsce do zakończenia działań wojennych lub dłużej, albo na stałe?
MSWiA przygotowało ankietę, którą bardzo szeroko kolportuje szczególnie w miejscach, gdzie są duże skupiska Ukraińców. Na podstawie danych o osobach, które pobierają świadczenia i mają wyrobiony PESEL, oceniamy, że około 1,2-1,3 miliona Ukraińców pozostało i pozostanie z nami pewnie jeszcze przez jakiś czas. To są osoby, które w różnych badaniach deklarują chęć pozostania dłużej w Polsce.
Czytaj też:
Co planują uchodźcy z Ukrainy, którzy są w Polsce? Wyniki badania zaskakują
A wiadomo, ile osób z tej grupy było w stanie zorganizować sobie samodzielnie tutaj życie, a ile wciąż potrzebuje wsparcia instytucjonalnego?
Teraz jest taki moment, w którym przechodzimy, czasem burzliwie, a czasem łagodnie, z etapu opiekowania się do etapu motywowania ludzi do urządzania się tutaj.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS