1 godz. 34 minuty temu
W Kodeksie pracy pojawią się m.in. dwa nowe rozwiązania. Pierwszym jest dwudniowe zwolnienie od pracy z powodu “siły wyższej”, a drugim pięciodniowy urlop opiekuńczy. Do tej pory obu tych form w Kodeksie nie było. Są jednak haczyki. Pierwsze rozwiązanie wiąże się z utratą 50 proc. wynagrodzenia, a drugie to urlop bezpłatny. – Pracownicy zyskują kilka dni wolnych, ale bez wynagrodzenia, więc pewnie mało ludzi będzie z tego korzystać – mówi Interii lider Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz. – Sam kierunek zmian w Kodeksie oceniamy pozytywnie, ale brakuje nam mocnego postawienia na usługi publiczne – zaznacza.
Rząd na wtorkowym posiedzeniu przyjął projekt nowelizacji Kodeksu pracy wprowadzający zmiany m.in. w urlopach rodzicielskich. Zmian jest jednak znacznie więcej, a wynikają one z potrzeby dostosowania prawa polskiego do przepisów unijnych. Chodzi o dwie dyrektywy z 2019 roku – w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy w UE oraz tzw. dyrektywy work-life balance.
Co ciekawe, państwa członkowskie miały wdrożyć do swoich porządków prawnych te postanowienia do sierpnia 2022 roku. W Polsce to się nie udało, ale przyjęcie tego projektu przez rząd może świadczyć o tym, że w ciągu kilku tygodni nowe przepisy wejdą w życie. Jakie najważniejsze zmiany znalazły się w projekcie?
Pierwsza z kluczowych zmian to wolne z powodu działania tzw. siły wyższej. Co to takiego? Pracownikowi będzie przysługiwało w ciągu roku kalendarzowego zwolnienie od pracy z powodu działania siły wyższej w pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem. To dwa dni lub 16 godzin dodatkowego wolnego. Pracodawca będzie zobowiązany udzielić tego zwolnienia na żądanie i w terminie wskazanym przez pracownika.
W projekcie znalazł się jeden haczyk. Za czas zwolnienia od pracy z powodu siły wyższej pracownik zachowa prawo do 50 proc. wynagrodzenia obliczanego jak wynagrodzenie za czas urlopu wypoczynkowego.
Kolejna nowość w Kodeksie to urlop opiekuńczy “w celu zapewnienia osobistej opieki lub wsparcia osobie będącej członkiem rodziny lub zamieszkującej w tym samym gospodarstwie domowym, która wymaga znacznej opieki lub znacznego wsparcia z poważnych względów medycznych”. Ustawodawca określił wymiar takiego urlopu do pięciu dni.
Co ważne, bo w różnych państwach członkowskich jest inaczej, za członka rodziny będzie uważało się syna, córkę, matkę, ojca lub małżonka. Urlop będzie udzielany w dni, które są dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy. W tym przypadku też jest jeden haczyk, być może nawet większy – za czas urlopu opiekuńczego pracownik nie zachowa prawa do wynagrodzenia.
Resort rodziny i polityki społecznej przewiduje, że zarówno z urlopu opiekuńczego, jak i zwolnienia spowodowanego “siłą wyższą” skorzysta 10 proc. uprawnionych (ok. 1,04 mln) – wynika z oceny skutków regulacji.
W projekcie znalazły się też inne zmiany. Jedną z ciekawszych jest jedna z pozoru mała – wiek dziecka, które wymaga szczególnej opieki, został wydłużony z czterech do ośmiu lat. Dzięki tej zmianie pracownicy zyskają dodatkowe uprawnienia.
W obowiązujących do tej pory przepisach nie wolno było bez zgody pracownika opiekującego się dzieckiem do czwartego roku życia zatrudniać go w godzinach nadliczbowych, w porze nocnej, w systemie przerywanego czasu pracy, jak również delegować poza stałe miejsce pracy. Teraz ten okres został wydłużony dwukrotnie – do ósmego roku życia.
Jedna z najgłośniejszych zmian zakłada rozdzielenie urlopu rodzicielskiego między matkę i ojca. Każde z rodziców będzie mogło wykorzystać dziewięć tygodni takiego urlopu, który nie może zostać przeniesiony na drugiego z rodziców. Rodzice dziecka będą mieli prawo do urlopu rodzicielskiego w celu sprawowania opieki nad dzieckiem w wymiarze do:
– 41 tygodni – w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie;
– 43 tygodni – w przypadku porodu mnogiego.
Zgodnie z nową regulacją każdemu z rodziców dziecka będzie przysługiwało wyłączne prawo do dziewięciu tygodni urlopu rodzicielskiego z wyżej określonego wymiaru urlopu, a prawa tego nie będzie można przenieść na drugiego z rodziców dziecka.
Te zapisy pochodzą wprost z dyrektywy unijnej. Bruksela motywowała, że większość ojców nie korzysta z prawa do urlopu rodzicielskiego lub przekazuje znaczną część uprawnień do swojego urlopu matkom. Nowe przepisy mają zachęcić ojców do skorzystania z urlopu rodzicielskiego.
Inna zmiana to skrócenie okresu na wykorzystanie tzw. urlopu ojcowskiego, czyli 14 dni przeznaczonych dla ojców. Do tej pory ojcowie mogli skorzystać z tego urlopu w ciągu 24 miesięcy od momentu urodzenia dziecka. Teraz maksymalny czas będzie wynosił 12 miesięcy.
W Kodeksie pojawi się też popandemiczna zmiana. Pracownik, który wychowuje dziecko do ukończenia przez nie ósmego roku życia będzie mógł złożyć w postaci papierowej lub elektronicznej wniosek o zastosowanie do niego elastycznej organizacji pracy. Najczęściej jest to forma pracy zdalnej, ale też np. zmniejszenie wymiaru czasu pracy.
To jedynie wybrane zmiany w Kodeksie pracy, który był przygotowywany przez długie tygodnie i szeroko konsultowany. Stosunkowo dużo, bo 25 uwag, zgłosił np. Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Związkowcy natomiast podnosili, że urlopy opiekuńcze czy z powodu “siły wyższej” powinny być pełnopłatne lub płatne choćby w większym wymiarze. Zdaniem niektórych związków w projekcie zabrakło np. prawa pracownika do “wyłączenia się” od komórki służbowej lub skrzynki mailowej.
– Dobrze, że rząd posłuchał KE i chce w większym stopniu umożliwić łączenie obowiązków domowych i zawodowych kobietom i mężczyznom, ale źle się dzieje, że nie ma drugiej nogi – wysokiej jakości usług publicznych, opieki senioralnej, dobrej jakości posiłków w szkołach. Sam kierunek zmian oceniamy pozytywnie, ale brakuje nam mocnego postawienia na usługi publiczne – ocenia lider Związkowej Alternatywy Piotr Szumlewicz.
– Pracownicy zyskują kilka dni wolnych, ale bez wynagrodzenia, więc pewnie mało ludzi będzie z tego korzystać. Mam wrażenie, że rząd PiS wdraża te rozwiązania, by w jeszcze większym stopniu zamknąć kobiety w domu. Różnice dotyczące aktywności zawodowej kobiet i mężczyzn wynoszą już 15 proc. Cieszę się, że PiS się zgodził, że mężczyźni mają też zajmować się dziećmi. Brakuje mi rozwoju usłu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS