Analizy wykonane zostały z wykorzystaniem nowej wiedzy o topnieniu lodu polarnego oraz stopniu wpływu naszych działań na klimat. Badacze doszli do wniosku, że miasta znajdujące się na wybrzeżu będą musiały przygotować się na poważne problemy wcześniej, niż przewidywało to ONZ.
Biorąc pod uwagę najgorszy scenariusz, czyli podwyższenie średniej globalnej temperatury o 4,5 stopnia Celsjusza w stosunku do epoki przed industrializacją, badacze oszacowali wzrost poziomu wód od 0.6 do 1.3 metra. Spowoduje to pochłonięcie terenów zamieszkałych przez miliony ludzi.
Dodatkowo do 2300 roku, jakkolwiek by to odlegle nie brzmiało, poziom wód ma wzrosnąć aż o 5 metrów.
Dla kontrastu – jeśli ludzie zetną emisję gazów cieplarnianych tak, że globalna średnia temperatura wzrośnie tylko o 2 stopnie, poziom wód zwiększyłby się o ok. pół metra w stosunku do obecnego.
Przewidywania dla obu scenariuszy są w tym przypadku bardziej pesymistyczne niż te autorstwa ONZ z powodu różnic w podejściu opracowywania raportów. Analizy IPCC (ciało doradcze ONZ) opierają się głównie na konsensusie między naukowymi grupami roboczymi, które mają tendencję do sporządzania stosunkowo ostrożnych szacunków.
Natomiast nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie Climate and Atmospheric Science, zsumowało analizy 106 naukowców, którzy zostali wybrani, ponieważ opublikowali co najmniej sześć recenzowanych prac na ten temat w najważniejszych czasopismach naukowych.
Mniej optymistyczne szacunki są spowodowane rosnącym zaniepokojeniem procesem topnienia dwóch największych pokryw lodowych na świecie – Antarktydy i Grenlandii.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS