– Pojawił się zarzut, że w weekend szczepimy za mało osób, natomiast to wynika z tego, że przez pierwsze dni, jak tylko dostawa jest dostarczona, od razu szczepimy maksymalnie dużo (osób – red.), czyli przez pierwsze pięć dni, a później już niestety limit szczepionek ogranicza nas co do większej liczby – powiedział Piotr Müller na antenie TVP1, analizując tygodniowy przebieg procesu szczepień przeciwko koronawirusowi.
Szczepienia w Polsce. Zmiana strategii?
W „Kwadransie politycznym” rzecznik rządu został zapytany, czy Polska będzie trzymała się obranej strategii, a co za tym idzie, druga dawka szczepionki dla pacjentów będzie mrożona, czy jednak zmieni się sposób jej dystrybuowania, aby pierwszą dawkę podawać jak największej liczbie osób w możliwie szybkim terminie.
To jest jedno z pytań, które często się pojawia. Od tego mamy Radę Medyczną, specjalistów, wirusologów, epidemiologów, specjalistów od zarządzania w służbie zdrowia i oni przyjęli opinię, która jest przeciwna takiemu podejściu, ponieważ nie zabezpiecza przyszłości potencjalnego drugiego szczepienia, gdyby producent miał np. jakikolwiek problem z dostarczeniem szczepionki i wtedy byśmy stanęli przed bardzo trudną sytuacją – powiedział Piotr Muller.
Polityk podkreślił, że Rada Medyczna rekomendowała, aby pozostać przy obecnym sposobie dystrybucji szczepionek.
Czytaj też:
Michał Dworczyk odmówił przyjęcia mandatu. Polityk wspomina okoliczności zdarzenia
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS