A A+ A++

To spotkanie miało zostać pierwotnie rozegrane półtora tygodnia temu, ale zostało przełożone ze względu na rywalizację Rakowa Częstochowa ze Slavią Praga w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Na stadionie w Częstochowie doszło do starcia dwóch medalistów poprzedniego sezonu ekstraklasy – brązowa Pogoń Szczecin zmierzyła się ze srebrnym Rakowem Częstochowa. Oba zespoły są także głównymi faworytami w bieżących rozgrywkach, oba liczyły w środę na zmniejszenie swojej straty do prowadzącej w tabeli Wisły Płock. 

Zobacz wideo
Najwyższy kontrakt w historii Rakowa. “To jest inwestycja” [Sport.pl LIVE]

Złota zmiana Papszuna. Rezerwowy Wdowiak bohaterem Rakowa

Pierwsza połowa tego spotkania mocno rozczarowała. Obie drużyny miały wielkie problemy ze stworzeniem sobie klarownej sytuacji bramkowej – Raków Częstochowa był bardzo niedokładny w swoich atakach, a Pogoń Szczecin bardzo mało konkretna. Zagrożenie pod obiema bramkami było więc tworzone jedynie przez strzały z dystansu. Z próbami Vladislavsa Gutkovskisa i Iviego Lopeza spokojnie poradził sobie Dante Stipica, a strzał z powietrza z 18 metrów Damiana Dąbrowskiego pewnie obronił Vladan Kovacević i do przerwy w Częstochowie kibice bramek nie zobaczyli.

Na drugą część meczu trener Marek Papszun dokonał ofensywnej zmiany, za stopera Bogdana Racovitana wprowadzając na boisko skrzydłowego Mateusza Wdowiaka. Okazało się to “strzałem w dziesiątkę” szkoleniowca wicemistrzów Polski, bo były piłkarz Cracovii rozruszał ofensywne poczynania Rakowa. Przyniosło to skutek w 55. minucie gry, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony boiska Bartosza Nowaka Wdowiak efektownym szczupakiem otworzył wynik spotkania.

Zróbmy sobie plankton w ekstraklasie. Może w pucharach będzie łatwiej

Chwilę później mogło być już 1:1, ale po centrze Kamila Grosickiego centymetrów zabrakło Pontusowi Almqvistowi, aby wślizgiem wpakować piłkę do bramki Rakowa.

Później już dominowali gospodarze. Pogoń w grze utrzymywał jednak bramkarz Dante Stipica, który najpierw obronił strzał z 16 metrów Vladislavsa Gutkovskisa, następnie potężne uderzenie z rzutu wolnego Iviego Lopeza i dobitkę głową Mateusza Wdowiaka, aż wreszcie zatrzymał też strzał głową Zorana Arsenicia, po czym wspomniany Wdowiak z kilku metrów posłał piłkę nad bramką. 

Raków nie zdołał przypieczętować wygranej, ale za to pewnie utrzymał jednobramkowe prowadzenie. Częstochowianie pokonali zasłużenie Pogoń Szczecin 1:0 i zrównali się punktami (13) ze środowym rywalem, wyprzedzając go lepszym bilansem bramek. Zespół Marka Papszuna ma trzy punkty straty do prowadzącej Wisły Płock i jeden mecz rozegrany mniej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTusk jednoznacznie za aborcją! Zapowiada czystki na listach
Następny artykuł“Rolnik szuka żony”. Miliony Polaków zawiedzionych. Nie zobaczą ulubionego show TVP