A A+ A++
Mężczyzna zmarł krótko po podaniu szczepionki przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. 71-letni mężczyzna był podopiecznym Domu Pomocy Społecznej w Marszałkach w powiecie ostrzeszowskim. Przedstawiciele DPS tłumaczą, że śmierć nie ma związku ze szczepionką. Czy na pewno?
Do zaszczepienia mężczyzny doszło 18 stycznia o godz. 18. Już na drugi dzień około godz. 14 mężczyzna zmarł. Każdy chętny jest kwalifikowany przez lekarza, obecnego przy podawaniu szczepionki. Najczęściej przeprowadza on krótki wywiad z osobą. Rzadko kiedy bada. W tym przypadku lekarz pomimo schorowania pensjonariusza DPS-u stwierdził, że nadaje się do podania szczepionki, która jak wiadomo w wielu przypadkach powoduje wzrost temperatury do 39 stopni Celsjusza i bóle mięśni, stawów czy głowy.
Katarzyna Kulok, dyrektor tamtejszego DPS, przekonuje, że co prawda 71-letni mężczyzna po szczepieniu czuł się dobrze, ale niestety zmarł. Lekarz stwierdzający zgon na podstawie zewnętrznych oględzin stwierdził, że nie było żadnych reakcji poszczepiennych. Ich zdaniem to nieszczęśliwy zbieg okoliczności.
O śmierci poinformowano odpowiednie służby.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGrupy przemysłowe łączą siły w lobbowaniu na rzecz energii jądrowej
Następny artykułLublin rusza na Warszawę. Strajk kobiet się nie poddaje [zobacz]