Zmarł Marian Kuprański, fryzjer kilku pokoleń oleśniczan

U pana Mariana strzygli się zwyczajni oleśniczanie, ale zdarzało się, że zakład odwiedzali także znani mieszkańcy. – Największą niespodziankę sprawił mi przed laty ksiądz kardynał Henryk Gulbinowicz. Pamiętam, że w niedzielę rano zadzwonił do mnie do domu ks. Jan Suchecki z pytaniem, czy mógłbym ostrzyc księdza kardynała. Jego fryzjer zachorował, a włosy trzeba było ściąć. Dzień później pojechałem z ks. Janem do Wrocławia. To było wyjątkowe spotkanie – opowiadał.

Swojej profesji pan Marian poświęcił całe życie. Przez całe lata zjawiał się w firmie o 7.30. Chociaż zakład był czynny od godziny 8, pierwsi klienci pojawiali się wcześniej. – Byli nawet tacy, którzy czekali na otwarcie – uśmiechał się w rozmowie ze mną.

Marian Kuprański zmarł 30 stycznia. Miał 74 lata. Ostatnie pożegnanie ze zmarłym odbędzie się 4 lutego o godz. 12 w Domu Pogrzebowym Chaber, a ceremonia pogrzebowa odbędzie się 5 lutego w środę o godz. 11 na cmentarzu komunalnym przy ul. Wileńskiej.