Józef Skotnicki był dyrektorem krakowskiego zoo od 2 stycznia 1975 roku. Niedługo po objęciu stanowiska rozpoczął modernizację ogrodu. Nie było to łatwe zadanie, bo do uporządkowania miał 500 hektarów Lasu Wolskiego – największej enklawy zieleni w Krakowie.
Powiększył teren ogrodu i rozpoczął przebudowę i rozbudowę infrastruktury pomieszczeń dla zwierząt. Podejmował decyzje z rozmachem, jak budowa imponującej żyrafiarni.
Z czułością, tak jakby byli ludźmi
Pod jego kierownictwem zaczęto sprowadzać do krakowskiego zoo gatunki zagrożone wyginięciem i rzadko występujące. Dziennikarze, którzy mieli z nim bliższy kontakt wspominają, że bardzo kochał zwierzęta. Lubił chodzić po zoo i z nimi rozmawiać. Również pięknie o nich opowiadał. Z czułością, tak jakby byli ludźmi.
W 1978 roku dyrektor Skotnicki zainicjował rozpoczęcie prac porządkowych i remontowych Kopca Niepodległości im. Józefa Piłsudskiego w Lesie Wolskim. Jego utrzymanie nadzorował do ostatnich chwil życia.
W 1991 roku został przyjęty do elitarnego grona Światowej Unii Dyrektorów Ogrodów Zoologicznych. Rok później wprowadził krakowskie zoo do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów EAZA, w ramach którego aktywnie działał na rzecz ochrony zwierząt.
Ze wsparciem rodziny
W trakcie pracy zawodowej szczególną troską otaczał dzieci i młodzież z domów dziecka i placówek opiekuńczych oraz osoby niepełnosprawne. Za swą działalność zawodową i społeczną odznaczony brązowym, srebrnym i złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i brązowym Medalem Cracoviae Merenti.
Kilka lat temu z żoną Małgorzatą obchodził 50. rocznicę pożycia małżeńskiego. Był ojcem dwóch synów i dziadkiem czworga wnuków. Stale podkreślał, że to rodzina motywowała go do osiągania sukcesów i wspierała w chwilach trudnych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS