Polska waluta zyskała wczoraj na wartości zarówno względem euro, dolara amerykańskiego jak i funta szterlinga. Przy małej zmienności na niemieckim czy francuskim parkiecie, na GPW dominowały zdecydowane zwyżki, które przyniosły zwyżki indeksu WIG20 aż o ponad 1,8 proc. Wczorajsze umocnienie złotego można tłumaczyć zachowaniem inwestorów na GPW. Spoglądając na instrumenty pochodne oparte o stopę procentową (FRA) w Polsce, było widać wczoraj wzrosty, co też po części tłumaczy siłę PLN.
Już jutro Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o parametrach polityki monetarnej. Szeroki konsensus rynkowy zakłada, że stopy procentowe nie ulegną zmianie. Najważniejsza wydaje siebyć konferencja prasowa, na której mogą zostać podane kolejne wskazówki jakie będą dalsze działania banku centralnego. Piątkowy wysoki odczyt inflacyjny w jakimś stopniu utwierdził rynki, że zmiana retoryki na „gołębia” nie nastąpi w najbliższym czasie. Wręcz przeciwnie, obecnie „jastrzębie nastawienie RPP może się wydłużyć w czasie, co może tłumaczyć w pewnym stopniu siłę złotego.
Przypomnijmy, że wskaźnik CPI w sierpniu uplasował się na poziomie 4,3 proc. w ujęciu rok do roku co daje wzrost z 4,2 proc. Za szybkimi obniżkami kosztu pieniądza wciąż także nie przemawia wynik inflacji bazowej, która w lipcu urosła do poziomu 3,8 proc. przy prognoza wskazujących minimalnie niższy poziom 3,7 proc. W sierpniu prawdopodobnie utrzyma się na podobnym poziomie, co będzie świadczyło o uporczywości cen. Wskaźnik nie uwzględniający żywności oraz energii stabilizuje się od kilku miesięcy i prognozy wskazują, że w najbliższym czasie nie możemy oczekiwać złagodzenia. Jeśli weźmiemy do tego lepsze dane o PKB za drugi kwartał (3,2 proc., prognoza 2,8 proc.) otrzymujemy mix czynników, które raczej powinny utwierdzać RPP w przekonaniu, że obecne nastawienie jest słuszne.
Notowania EUR/PLN zbliżyły się wczoraj do minimów ustanowionych w sierpniu. Kluczowym poziomem technicznym, który może ograniczać dalsze spadki jest właśnie ten poziom czyli okolice 4,26. Jeśli on zostanie pokonany, wówczas otworzy się droga do 4,25 – poziomu, z którym notowania nie mogą sobie poradzić już od kilku miesięcy. Po sierpniowym osłabieniu dolara, złoty oddał cześć wypracowanych zysków w końcówce miesiąca. Notowania USD/PLN dotarły do 3,8840 po czym nastąpiło wczorajsze umocnienie. Dzienna, spadkowa świeca przykrywa swym korpusem kilka poprzednich wzrostowych i z technicznego punktu widzenia sygnalizuje, że dalsze wzrostu notowań zostały zatrzymane.
Kluczowe dla złotego będą oczywiście dane piątkowe z USA na temat rynku pracy. Jeśli one rozczarują i ponownie pokażą słabość, wówczas USD po raz kolejny może wpaść w spiralę wyprzedaży, co będzie z korzyścią dla PLN.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS