2024-10-10 10:23
publikacja
2024-10-10 10:23
Na polskim rynku walutowym zaobserwowaliśmy niecodzienną
sytuację. Kurs euro do złotego poszedł w dół pomimo aprecjacji dolara
amerykańskiego. Zwykle spadające notowania pary euro-dolar szkodzą polskiej
walucie.
Po tym, jak polski
złoty uniknął serii 10 spadkowych sesji z rzędu, kurs euro w środę
kontynuował spadki, schodząc poniżej linii 4,30 zł. Było to o tyle zaskakujące,
że umocnieniu złotego towarzyszyło osłabienie euro względem dolara. Zwykle jest
tak, że umacniający się dolar przekłada się na niższe wyceny walut z rynków
wschodzących, w tym także PLN.
Jednakże czwartkowy poranek wymazał środowe zyski złotego. O
10:06 kurs
euro wynosił 4,3014 zł i był o 0,7 grosza wyższy niż dzień wcześniej.
Sytuacja na parze euro-złoty jest teraz niejednoznaczna, ale może wyklarować
się po południu, gdy na rynek napłyną dane o inflacji CPI dla Stanów
Zjednoczonych.
– Jeśli byłyby one odmienne od konsensusu, to potencjalnie
mogłyby one wywołać podwyższoną zmienność – oceniają analitycy PKO BP.
– Jeśli byłyby one odmienne od konsensusu, to potencjalnie
mogłyby one wywołać podwyższoną zmienność. Silniejsza od oczekiwań dezinflacja
oznaczałaby wzmocnienie opisywanych powyżej ruchów (mocniejszy dolar = słabszy
złoty) – oceniają w porannej nocie, analitycy Banku Millennium.
Tymczasem w czwartek rano notowania dolara
na polskim rynku rosły o 1,3 grosza, sięgając poziomu 3,9347 zł. Już w ubiegły
piątek kurs USD/PLN wybił się górą z sierpniowo-wrześniowej konsolidacji, co na
gruncie analizy technicznej pozwalałoby oczekiwań wzrostu do ok. 4 zł.
Z poziomów dwumiesięcznego maksimum w ostatnich dniach spadł
za to kurs
franka szwajcarskiego. W czwartek rano jednak helwecka waluta drożała o 1,6
grosza, osiągając cenę 4,5694 zł. To jednak wciąż wyraźnie mniej niż jeszcze na
początku tygodnia, gdy frank kosztował ponad 4,60 zł.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS