Na polskim rynku walutowym doszło do wyraźnego umocnienia
złotego, co zbiegło się w czasie ze wzrostem rentowności obligacji skarbowych.
To może być sygnał, że pomimo „gołębiej” narracji RPP rynek
jednak wycenia podwyżkę stóp procentowych w Polsce.
„Gołębia” większość w Radzie Polityki Pieniężnej z uporem
trzyma się narracji, że nie
zamierza podnosić stóp procentowych do końca swojej kadencji wygasającej w
I kwartale 2022 roku. To samo od
miesięcy powtarza prezes NBP Adam Glapiński, który regularnie umniejsza
problem utrzymywania się w Polsce wysokiej inflacji CPI.
Wydaje się jednak, że rynek powoli dochodzi do wniosku, że
jakaś podwyżka stóp procentowych w Polsce jest nieunikniona i że może nastąpić
ona jeszcze w tym roku. Widać to choćby w notowaniach polskich obligacji
skarbowych, których rentowności
w ostatnich tygodniach poszły zdecydowanie w górę, powracając do poziomów z
marca 2020 roku.
Wygląda na to, że perspektywa nieco szybszej normalizacji
polityki pieniężnej – czyli zerwania z QE (tj. ze skupem obligacji skarbowych)
i prawie zerowymi stopami procentowymi w NBP – wsparła notowania złotego. W
piątek rano kurs euro wynosił 4,5359 zł po tym, jak dzień wcześniej spadł aż o
trzy grosze i zszedł do najniższego poziomu od miesiąca (4,5212 zł).
Na razie ostatni ruch nie zmienia szerszego obrazu sytuacji.
Para euro-złoty od początku kwietnia porusza się w przedziale 4,50-4,60 zł, co
jest odzwierciedleniem oczekiwań kierownictwa Narodowego Banku Polskiego. Z
drugiej jednak strony prezes NBP tydzień temu zadeklarował, że bank
centralny nie planuje przeprowadzać nowych interwencji walutowych, co można
odczytywać jako zapalenie zielonego światła dla zejścia kursu euro poniżej 4,50
zł.
Na początku maja rynkowy
konsensu zakładał, że do końca 2021 roku złoty się umocni, a kurs euro
obniży się do 4,43 zł. Było to jednak przed publikacją danych o bardzo silnym
wzroście inflacji CPI, która
w kwietniu przebiła poziom 5%, a w maju lub czerwcu może sięgnąć nawet 5%. Z
pięcioprocentową inflacją zmagają się już Węgry – czyli kraj, którego
gospodarka zwykle o kilka miesięcy wyprzedza trendy obserwowane później w
Polsce.
KK
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS