A A+ A++

2020-11-23 23:13

publikacja
2020-11-23 23:13

fot. allstars / Shutterstock

Dolarowe notowania złota dość długo broniły się przed pogłębieniem sierpniowej korekty. Jednakże w poniedziałek uległy pod naporem wiadomości z Wall Street i amerykańskiej gospodarki.

Kurs złota wyrażony w USD wyłamał się dołem z trwającej od sierpnia konsolidacji, przełamując wsparcie leżące na wysokości 1 850 USD/oz. W poniedziałek wieczorem kontraktami terminowymi na żółty metal handlowano po 1 835,35 USD za uncję trojańską, czyli o blisko 2% niżej niż w piątek.

/ Bankier.pl

Lawina zleceń sprzedaży pojawiła się po 15:40 czasu polskiego, gdy na rynek trafiły wyraźnie lepsze od oczekiwań wskaźniki PMI dla Stanów Zjednoczonych. „Usługowy” PMI za listopad nieoczekiwanie podniósł się do 57,7 pkt. wobec 56,9 pkt. w październiku i oczekiwanego spadku do 55,5 pkt. Analogiczny wskaźnik dla przemysłu wzrósł z 53,4 pkt. do 56,7 pkt., podczas gdy ekonomiści spodziewali się jego obniżenia do 53,0 pkt.

Takie odczyty PMI sugerowałyby, że ożywienie w amerykańskiej gospodarce przyspieszyło pomimo słabych danych napływających ostatnio z rynku pracy. Jeśli by tak faktycznie było, to inwestorzy mogą w przyszłości mieć mniej powodów do trzymania złota licząc na lepsze wyniki spółek (czyli wyższe dywidendy) i (przynajmniej teoretycznie) na wyższe stopy procentowe. A także mocniejszego dolara, którego notowania wzrosły po publikacji indeksów PMI. Do utrzymywania długich pozycji w kontraktach na złoto zniechęcały także ruchy na Wall Street, gdzie giełdowe indeksy poszły w górę napędzane przez drożejące akcje spółek cyklicznych.

Tyle że chyba pierwszy raz zdarzyło się, aby rynek złota zareagował na odczyty PMI dla Stanów Zjednoczonych, gdzie uważniej śledzone są mające znacznie dłuższą historię analogiczne wskaźniki ISM. Po drugie, równocześnie na rynek napłynęły informacje, które raczej wspierają notowania złota w długim terminie.

Charles Evans – prezes Fedu z Chicago – powiedział, że zerowe stopy procentowe zostaną utrzymane być może nawet w 2024 roku. Podobnie zdaje się sądzić rynek długu, na którym rentowności 10-letnich obligacji rządu USA utrzymują się poniżej 1%. W rezultacie długoterminowe realne stopy procentowe w Ameryce pozostają ujemne, co w przeszłości zwykle towarzyszyło wzrostom dolarowych cen złota.

Drugą pozytywną wiadomością dla żółtego metalu były doniesienia, jakoby prezydent-elekt Joe Biden miał powołać na stanowisko sekretarza skarbu Janet Yellen – słynącą z ultra-gołębich poglądów na politykę monetarną byłą szefową Rezerwy Federalnej. To kolejny sygnał utwierdzający rynek w przekonaniu, że Biały Dom pod wodzą Demokraty będzie prowadził skrajnie ekspansywną politykę fiskalną i naciskał na utrzymanie zerowych stóp procentowych tak długo, jak tylko się da.

Niemniej jednak z rynkiem zwykle nie warto się spierać. Na gruncie analizy technicznej wyłamanie dołem z kilkumiesięcznej konsolidacji w krótkim terminie może zapowiadać dalszy spadek dolarowych cen złota. Równocześnie za sprawą niedawnego umocnienia złotego ceny kruszcu wyrażone w polskiej walucie po raz pierwszy od czerwca spadły poniżej 7 000 zł za uncję trojańską.

Krzysztof Kolany

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułByli działacze opozycyjni piszą list w sprawie kard. Henryka Gulbinowicza
Następny artykułSuper Mario Bros. 3 na NES sprzedany za rekordową kwotę. To najdroższa gra w historii