A A+ A++

W żnińskim ratuszu 30 listopada pięć par otrzymało z rąk burmistrza Roberta Luchowskiego medale prezydenta RP Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie.

30 listopada w Auli im. Zbigniewa Skorwidera w Urzędzie Miejskim w Żninie odbyła się uroczystość 5 par małżeńskich. Z okazji 50. rocznicy ślubu Jubilaci otrzymali Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. W imieniu prezydenta RP Andrzeja Dudy Jubilatów udekorował burmistrz Żnina Robert Luchowski. Małżonkowie otrzymali też upominki oraz życzenia od włodarza i kierowniczki Urzędu Stanu Cywilnego – Barbary Skibickiej, która prowadziła uroczystość. Jubilatom towarzyszyli przedstawiciele ich rodzin. Wszyscy wznieśli toast i odśpiewali Sto lat.

ANNA I JAKUB CHRÓŚNIAKOWIE

Anna i Jakub Chróśniakowie fot. Karol Gapiński

Anna i Jakub Chróśniakowie mieszkają w Żninie. Ona pochodzi z tego miasta, natomiast on był z Ostatkowa w gminie Łabiszyn. Poznali się w Żninie, gdzie on postanowił przyjechać pobawić się na majowym festynie. – Zaprosił mnie do tańca. Tańczył doskonale i tak tańczymy razem 50 lat – mówi pani Anna. Ślub zawarli 29 grudnia 1973 r. w kościele pw. Najświętszej Maryi Panny w Żninie. Po ślubie zamieszkali w Żninie. Ona pracowała w proszkowni mleka, później  zajmowała się wychowywaniem dzieci i gospodarstwem domowym, a następnie popracowała jeszcze zawodowo w handlu. Pan Jakub jest mechanikiem samochodowym i pracował w wydziale transportu Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy, a później prowadził mechanikę pojazdową w Żninie. Mają trzy córki: Katarzynę, Mirosławę i Agnieszkę, a także wnuczęta: Katarzynę, Aleksandrę i Huberta. Być ze sobą na dobre i na złe oraz być zdolnymi do kompromisów – to ich rady dla małżeństw, które dopiero zaczynają swe pożycie.

LUCYNA I ANDRZEJ JURKOWIE

Lucyna i Andrzej Jurkowie fot. Karol Gapiński

Lucyna i Andrzej Jurkowie mieszkają w Żninie. Ona pochodzi z Białożewina, on zaś ze Żnina. Poznali się w szkole. Co prawda on uczył się w mechaniku, a ona w ekonomiku, ale były to klasy wieczorowe, których zajęcia odbywały się w tym samym budynku na ul. Śniadeckich w Żninie. Zakochali się w sobie. Jej imponował jego upór, w pozytywnym tego słowa znaczeniu i konsekwencja, on był pod wielkim wrażeniem jej urody. 1 grudnia odbył się ich ślub cywilny, a kilka tygodni później kościelny w kościele pw. św. Marcina w Górze. Mszę św., podczas której ślubowali odprawiali wspólnie ks. Stefan Smaruj, ówczesny proboszcz parafii św. Marcina oraz stryj pani Lucyny, ks. Roman Ruchaj, który był palotynem w Chełmnie. Po ślubie zamieszkali w Żninie. Ona była pracownicą biurową w Żefamie oraz w mleczarni w Żninie. Pan Andrzej pracował w Żefamie, a także w PGR Żnin. Mają dwoje dzieci: Dawida i Karolinę oraz pięcioro wnucząt. Połowę słyszeć i połowę widzieć – to nasza rada dla młodych małżeństw – śmieje się pani Lucyna.

ELŻBIETA I ANDRZEJ WIŚNIEWSCY

Elżbieta i Andrzej Wiśniewscy fot. Karol Gapiński

Elżbieta i Andrzej Wiśniewscy mieszkają w Żninie. Pochodzą obydwoje z Szubina.. Poznali się na zabawie w domu działkowca w Szubinie właśnie i dzień, w którym doszło do ich pierwszego spotkania pamiętają do  dzisiaj. Był to 28 stycznia 1969 r. On miał długie, lokowane włosy, jakie wtedy były modne u panów.  Podobał się jej, a on nie mógł oderwać od niej wzroku. Zostali parą. Ślub zawarli 1 września 1973 r. w USC w Szubinie i w kościele w Słupach. Po ślubie zamieszkali w Dąbrówce Słupskiej, następnie przeprowadzili się do Jaroszewa, a od 6 lat mieszkają w Żninie. Pani Elżbieta opiekowała się gospodarstwem domowym, on zaś był pracownikiem fizycznym w różnych firmach szubińskich, a później w gospodarstwie w Jaroszewie. Mają pięć córek: Beatę, Katarzynę, Ewę, Karolinę i Paulinę, a także sześć wnuczek, siedmiu wnuków, dwóch prawnuków i prawnuczkę. Trzeba żyć w zgodzie i się kochać – taką radę dla młodych małżeństw mają jubilaci. Pan Andrzej śmiejąc się dodaje, że muszą się słuchać rodziców.

MAŁGORZATA I TOMASZ KRANZOWIE

Małgorzata i Tomasz Kranzowie fot. Karol Gapiński

Małgorzata i Tomasz Kranzowie mieszkają w Żninie. Obydwoje pochodzą z Godaw, ale mieszkali w dwóch różnych częściach wioski. Tyle, że w czasach kawalerskich pan Tomasz wracając do swego domu regularnie przechodził obok posesji rodzinnej pani Małgorzaty. Często widywał przez płot w ogródku. Ona zaś też zwróciła na niego uwagę i nawet marzyła, że któregoś dnia podejdzie i nawiąże z nią rozmowę. I tak się stało. Slubowali 11 sierpnia 1973 r. w  USC w Gąsawie oraz w kościele w Wenecji w o obecności ks. Franciszka Misiewicza, długoletniego proboszcza weneckiej parafii. Po ślubie zamieszkali u rodziców w Godawach, a od 1984 r. mieszkają w Żninie, w domu, który tutaj wybudowali. Ona zawodowo pracowała jako urzędniczka w dawniejszych Gromadzkich  radach Narodowych w Laskach Wielkich i Żnin-Zachód, następnie w Urzędzie w Żninie. Na koniec kariery była kierowniczką referatu zasiłków. Mają troje dzieci: Karolinę, Renatę i Rafała, a także pięcioro wnucząt. Wiara w Boga, wzajemne zrozumienie, zdolność do kompromisów, wierność, zaufanie i rozmawianie ze sobą – to ich zalecenia dla małżeństw, które chcą trwać długo i szczęśliwie, jak oni.

TERESA I KRZYSZTOF GOŹDZIKOWIE

Teresa i Krzysztof Goździkowie fot. Karol Gapiński

Teresa i Krzysztof Goździkowie mieszkają w Żninie. Obydwoje pochodzą z Górek Zagajnych. Tam też się poznali w szkole. A jak rodziła się ich miłość? Nie ukrywają, że dużą rolę odegrało tutaj ich rodzeństwo Jego starszy brat Zdzisław jest mężem Krystyny, która z kolei jest starszą siostrą Teresy. dodajmy, że starsze małżeństwo Goździków mieszka do dzisiaj w rodzinnym gospodarstwie w Górkach Zagajnych. A dzisiejsi jubilaci ślub cywilny zawarli w USC w Gorzycach, natomiast kościelny w Dziewierzewie 25 sierpnia 1973 r. Zamieszkali po ślubie w Żninie, najpierw wynajmowanym pokoju, a później we własnym domu. Krzysztof Goździk to zawodowy kierowca. Pracował w transporcie towarowym PKS-u. a następnie w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Turystycznym Brda w Bydgoszczy. Od 1993 r. prowadził własną działalność w tej branży. Przemierzył wzdłuż i wszerz za kółkiem autokaru Europę i nie tylko. Jeździł po 52 krajach, a najdalej do Syrii oraz wielokrotnie na trasach do Przylądka Północnego w  Norwegii. Jako zawodowy kierowca przejechał około 9.000.000 km na wszystkich trasach.Często go nie było w domu, ale rozłąki te nie wpłynęły negatywnie na ich małżeństwo. pani Teresa zajmowała się dziećmi i domem. Mają trzech synów: Jacka, Tomasza i Patryka, a także wnuka i trzy wnuczki. Zgoda i wyrozumiałość to według nich podstawa szczęśliwego małżeństwa, które dobrze rokuje na długie lata.

Karol Gapiński

Autor: Pałuki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWojciech Mazolewski, Spaghetti Poloneze i Spięty z nową płytą. Na co warto się wybrać w weekend?
Następny artykułZaproszenie na spotkanie informacyjno-szkoleniowe Banku Gospodarstwa Krajowego