A A+ A++

                 Kiedy słyszę, że w USA lub w Wielkiej Brytanii obalono lub zbezczeszczono na fali ostatnich protestów kolejne pomniki wielce zasłużonych dla tych krajów osób tylko dlatego, że byli oni właścicielami niewolników, zaczyna mnie ogarniać obawa o to, co może wkrótce stać się w Egipcie, w Grecji i w Rzymie.  

                Stoi tam mnóstwo monumentów ku czci wybitnych postaci, które budowały w starożytności fundamenty naszej cywilizacji. Zdecydowana większość posiadała zaś niewolników, których często traktowano w tamtych czasach po przyjacielsku, widząc w nich nie tylko darmową siłę roboczą, ale przede wszystkim ludzi, co zalecali filozofowie z Arystotelesem i Markiem Aureliuszem na czele. Wystarczy przypomnieć, że wielki myśliciel Epiktet był niewolnikiem, który po wyzwoleniu przez swojego pana współtworzył szkołę stoicką.  

              Czy tylko dlatego, że niewolnictwo stanowiło przez wiele wieków jedną z ekonomicznych podstaw rozwoju świata mamy dzisiaj zapomnieć o osiągnięciach tych, którzy tworząc zręby cywilizacyjne korzystali z pracy podległych sobie ludzi?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProducent smartwatchy rusza z produkcją tanich respiratorów
Następny artykułTak Niemcy ocenili Roberta Lewandowskiego za półfinał Pucharu Niemiec