Bestialska napaść Rosji na Ukrainę trwa już od ponad dwóch lat. Codziennie na terytorium naszych wschodnich sąsiadów giną żołnierze i ludność cywilna, a końca wojny nie widać. Rosyjscy sportowcy wciąż mają zakaz startów w większości sportów na arenie międzynarodowej. Albo całkowity, albo pod flagą swojego kraju. W wielu dyscyplinach obowiązuje to także Białorusinów, nację wspierającą putinowski reżim.
Co z Sabalenką? Białoruski prezes jest pewny
Aby wystąpić na igrzyskach w Paryżu, sportowiec z Rosji lub Białorusi musi zostać uznany za neutralnego względem wojny. Czyli przynajmniej raz oficjalnie potępić działania wojenne. Tego nigdy nie zrobiła chociażby Aryna Sabalenka. Dlatego też występ jednej z najgroźniejszych rywalek Igi Świątek w Paryżu stanął pod znakiem zapytania.
Wątpliwości nie ma jednak Siergiej Rutenko, prezes Białoruskiej Federacji Tenisowej. Na łamach tamtejszego portalu smartpress.by zapewnił on, że białoruskie tenisistki nie będą mieć problemu z występem w Paryżu. “Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) komunikuje się z nami poprzez Narodowy Komitet Olimpijski. W grze pojedynczej na igrzyska w Paryżu mają zostać dopuszczeni wszyscy zawodnicy, którzy zakwalifikują się na nie zgodnie z rankingiem” – powiedział Rutenko. Spośród Białorusinek kwalifikację (Top 56 rankingu WTA) na ten moment mają Sabalenka oraz Wiktoria Azarenka. Na liście rezerwowej jest z kolei Alaksandra Sasnowicz.
Sabalenka odpoczywa po nieudanym dla niej Roland Garros. Odpadła tam niespodziewanie w ćwierćfinale z Rosjanką Mirrą Andriejewą, targana wówczas kłopotami zdrowotnymi. Był to dla niej pierwszy turniej wielkoszlemowy od prawie dwóch lat, gdy odpadła przed półfinałem. Spadła także na trzecie miejsce w rankingu WTA wyprzedzona przez Coco Gauff. Do akcji powrócić ma podczas turnieju WTA 500 w Berlinie, z którego wycofała się niedawno Iga Świątek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS