A A+ A++

Traktuję poważnie oświadczenia polskiego ministra odpowiedzialnego za sprawy europejskie Szymona Szynkowskiego vel Sęka, że nie zamierza godzić się na kolejne ustępstwa wobec Komisji Europejskiej – podkreślił minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wizyta ministra ds. europejskich w Brukseli. „Nie przyjeżdżam z ustępstwami względem KE”. Co ws. KPO mówią inni członkowie rządu?

Szynkowski vel Sęk w Brukseli

Minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk w środę w Brukseli spotyka się z przedstawicielami Komisji Europejskiej w sprawie KPO. Jak zapowiadał „w kwestiach dotyczących naszej suwerenności jest oczywiste, że nie odstąpimy od zachowania pryncypiów”.

One pozostają niezmienne i absolutnie o żadnych ustępstwach nie ma mowy”

— podkreślił minister.

Dodał jednocześnie, że „tam, gdzie są kwestie bardziej szczegółowe, dotyczące doprecyzowania niektórych elementów czy też ich wyjaśnienia, to oczywiście jesteśmy elastyczni i gotowi do dialogu, ale to w żaden sposób nie może naruszyć istoty sprawy i naszych programowych fundamentów”.

Ziobro: Traktuję to jako zapowiedź rozsądnej polityki

Ziobro do słów Szynkowskiego vel Sęka odniósł się w środę podczas konferencji prasowej w Sejmie.

Skoro minister ds. europejskich stwierdził w publicznym oświadczeniu, że nie zamierza godzić się na kolejne ustępstwa, bo wcześniejsze ustępstwa nie przyniosły żadnego efektu mimo obietnic KE, która za każdym razem oszukała i nie wywiązała się ze swoich zobowiązań, to traktuję to oświadczenie jako zapowiedź rozsądnej polityki

— powiedział.

Tak to się skończy”

Szef MS zastrzegł, że „elastyczność”, o której mówił Szynkowski vel Sęk rozumie „jako brak jakichkolwiek ustępstw, które dotyczą spraw zasadniczych”.

Nam chodzi o sprawy zasadnicze i jesteśmy racjonalni w polityce. Polityka, to sztuka wychodzenia z trudnych sytuacji, w których Polska znalazła się na skutek zgody premiera Mateusza Morawieckiego w 2020 r. na uzbrojenie KE w nowe, nieznane wcześniej w systemie prawnym narzędzia, czyli blokowanie funduszy

— mówił lider Solidarnej Polski.

Dodał, że jego ugrupowanie ostrzegało wówczas, że „tak to się skończy”.

Premier Morawiecki miał na ten temat inne zdanie. Czas rozstrzygnął, kto w tej sprawie miał rację

— powiedział Ziobro.

UE nie może sobie pozwolić na funkcjonowanie bez budżetu. W sytuacji, gdy Polska będzie w stanie wyciągnąć wnioski z tego, co się stało, a obóz Zjednoczonej Prawicy zastosuje realnie weto, będzie mógł zastosować, to z całą pewnością wszystkie środki (…) dostaniemy co do centa, z odsetkami

— ocenił szef MS.

CZYTAJ TAKŻE: Rzecznik rządu: Niestety język ministra Zbigniewa Ziobry i innych przedstawicieli Solidarnej Polski nie jest językiem kompromisu

Długa droga do KPO

KE na początku czerwca zaakceptowała polski KPO, co było krokiem w kierunku wypłaty przez UE 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy, jednak pieniądze nie zostały wypłacone. KE zaznaczyła, że polski KPO „zawiera kamienie milowe związane z ważnymi aspektami niezależności sądownictwa, które mają szczególne znaczenie dla poprawy klimatu inwestycyjnego i stworzenia warunków dla skutecznej realizacji” i że „Polska musi wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte przed dokonaniem jakichkolwiek wypłat w ramach Funduszu Odbudowy”. Jednym z oczekiwań KE była likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN, co stało się w połowie lipca, gdy weszła w życie prezydencka nowela ustawy o SN. Wątpliwości co do tego, czy nowe przepisy spełniają tzw. kamienie milowe w tej sprawie wyrażali w ostatnim czasie niektórzy przedstawiciele Komisji.

Pod koniec lipca szefowa KE Ursula von der Leyen mówiła „DGP”, że aby otrzymać środki z KPO, Polska musi wywiązać się ze zobowiązań podjętych w celu zreformowania systemu środków dyscyplinarnych w sądownictwie. Przyznała, że ustawa likwidująca Izbę Dyscyplinarną jest ważnym krokiem, jednak „nowelizacja ustawy o SN nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności dyscyplinarnej”. Von der Leyen podkreślała, że Polska musi również w pełni zastosować się do postanowienia TSUE, co jeszcze nie nastąpiło, a w szczególności „nie przywrócono do orzekania zawieszonych sędziów i nadal obowiązuje dzienna kara finansowa”.

olnk/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Pospieszalscy Wierszem”. Zapraszamy na wyjątkowe koncerty
Następny artykułSprawy Czytelników: kto panuje nad komunikacyjnym chaosem?