Dwa urocze kociaki wyłapane w Straszęcinie trafiły do domu tymczasowego, gdzie będą czekać na nowych opiekunów.
Kocurki udało się wyłapać w sąsiedztwie szpitala, przy którym bytuje wolno żyjąca kotka – ich mama. Osobom, które podjęły się tego zadania bardzo zależało na jego powodzeniu, bo kocięta z ubiegłorocznego miotu nie przetrwały zimowych mrozów.
– Zamarzły – mówi Tatiana Christoff, która w Pustkowie – Osiedlu prowadzi dom tymczasowy dla kociaków w potrzebie.
Ze Straszęcina przygarnęła dwa, trzeci jest jeszcze na wolności i trwają próby jego odłowienia. Wyłapana zostanie także ich matka, ale po zabiegu sterylizacji wróci na wolność.
Dwa kocurki, które przebywają u pani Tatiany na razie uczą się życia z człowiekiem. Wciąż są przestraszone i płochliwe. Za to świetnie dogadują się z innymi kotami w domu.
– Nowym opiekunom zostaną wydane pewnie dopiero za miesiąc – mówi tymczasowa opiekunka.
Ale już można śledzić postępy w ich socjalizacji na facebookowym profilu Tatiany Christoff.
Maluchy mają koci katar, wymagają leczenie. Kto chciałby wesprzeć panią Tatianę w utrzymaniu i leczeniu kocurków, może się z nią kontaktować za pomocą FB – również w sprawie adopcji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS