A A+ A++

Okrągłe 500 – tylko tyle egzemplarzy Toyoty Hilux Hilly wyjedzie na drogi. Zabrałem jeden z nich na krótki wypad w góry. I muszę przyznać, że to auto prezentuje się naprawdę godnie. A w przeciwieństwie do wielu samochodów produkowanych w niewielkiej ilości na pewno nie jest stworzone do trzymania pod kocem.

Zima jakiej dawno nie widziałem i Toyota Hilux Hilly to naprawdę bardzo udane połączenie, które dało mi mnóstwo frajdy!

Hilly, czyli nowe oblicze Hiluxa

Toyota Hilux Hilly to limitowana edycja opracowana przez Toyota Motor Poland razem z firmą tuningową Carlex Design. Powstało zaledwie 500 sztuk tego auta, a każdy egzemplarz jest oznaczony tabliczką z indywidualnym numerem. Ale to nie numer czy nazwa sprawiają, że Hiluxa Hilly nie pomylicie żadnym innym pickupem. Składający się z 13 elementów pakiet tuningowy naprawdę zmienił oblicze terenowej Toyoty. A przecież już nawet w standardowej wersji Hilux wyróżnia się na ulicy. Pamiętacie tą sesję () z moim psiakiem husky? Głównym jej bohaterem była standardowa wersja Hiluxa. Zobaczcie jak bardzo różnią się od siebie te dwa samochody! Nie sposób przeoczyć nowych zderzaków i grilla, poszerzonych błotników i tylnego spojlera. Dodajcie do tego nakładki na środku i krawędzi maski oraz na wlewie paliwa. Wszystkie elementy są pokryte czarną farbą, która w moim egzemplarzu świetnie kontrastowała z białym, perłowym lakierem nadwozia. Dodatkowego, zadziornego charakteru białemu Hilly’emu dodają wstawki w pomarańczowym kolorze, czyli przede wszystkim specjalny wzór z napisami Hilly i orurowanie paki w tym samym kolorze. A jeśli jednak wolicie pozostać przy ciemnych barwach, to Toyota Hilux Hilly jest dostępna również z czarnym nadwoziem.

Klasa premium w środku

Tunerzy z firmy Carlex zajrzeli również do środka Hiluxa. Również tutaj efekty ich pracy robią porządne wrażenie. Spodobała mi się przede wszystkim nowa, sportowa kierownica obszyta skórą. Nie tylko dobrze leży w dłoniach, ale dzięki czerwonym wstawkom wygląda stylowo. Czerwień zagościła również na podłokietnikach i oparciach foteli. A skoro już o siedzeniach mowa, to warto zwrócić uwagę na tapicerkę z skóry nappa, którą zostały pokryte. Wytłoczono w niej wzór nawiązujący do tego, który znajduje się na zewnątrz auta, natomiast na oparciach znalazł się napis Hilly. Pod nogami nie mogło oczywiście zabraknąć dywaników – również z czerwonymi akcentami. Całość wygląda zadziornie, sportowo ale ze smakiem. Dodam, że jakość materiałów jest na naprawdę porządnym poziomie jak na pick-up, więc we wnętrzu możecie poczuć się jak w samochodzie wyższej klasy.

Toyota Hilux Hilly

Na tych akcentach zmiany się nie kończą. Dzięki systemowi podnoszonego zawieszenia firmy Pedders auto ma o 30 mm większy prześwit, seryjne koła zastąpiono 18-calowymi, aluminiowymi obręczami z terenowymi oponami BF Goodrich All Terrain T/A, a na dachu znalazło się patrolowe oświetlenie LED firmy Lazer. Z takim wyposażeniem nie powinniście mieć oporów, by wybrać się w trudniejszy teren. Chociaż to bardzo rzadkie auto, trzymanie go wyłącznie w ciepłym garażu byłoby profanacją. Jeśli zaś chodzi o mechanikę, to tutaj sprawy pozostały bez zmian. Tak samo jak standardowa Toyota Hilux, Hilly jest napędzany 4-cylindrowym silnikiem D-4D 2.4 l o mocy 150 KM, który wytwarza 400 Nm momentu obrotowego. Samochód został również wyposażony w indywidualny układ wydechowy z Pickup Design Sound System, dzięki któremu Hilly posiada rajdowe brzmienie. Szczerze? Nie jestem fanem takich rozwiązań, na plus, że emitowany dźwięk z głośników można modyfikować za pomocą aplikacji mobilnej.

Jak Wam się podoba Toyota Hilux Hilly?

fot. Aleksander Bylicki

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajczęstsze pytania – Wynajem samochodu na Islandii
Następny artykułW jakich sytuacjach zadziała autocasco?