A A+ A++

Od kilku tygodni na toruńskich ulicach pojawiają się stada dzików. Zwierzaki regularnie odwiedzają m.in. osiedle Rubinkowo, teren Elany i okoliczne działki pracownicze, Jak powiedział prezydent Torunia Michał Zaleski, w mieście zinwentaryzowano ponad 160 dzików. W maju magistrat wydał decyzję administracyjną, która zezwala na dokonanie odstrzału maksymalnie 50 dzików do końca tego roku. Odstrzał prowadzić mają myśliwi wyznaczeni przez Polski Związek Łowiecki w Toruniu.

Odstrzałowi sprzeciwiają się lokalni działacze ekologiczni i prozwierzęcy. W środę Sylwester Jankowski z Partii Zieloni, Piotr Korpal z Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt i Piotr Marach z Zielonego Torunia spotkali się z dziennikarzami i mówili, dlaczego dziki należy odłowić, a nie odstrzelać.

Piotr Marach, Sylwester Jankowski, Piotr Korpal Fot. zk

Afrykański pomór świń w Toruniu – bajka?

– Jednym z podstawowych argumentów, które słyszymy od Urzędu Miasta, na to, że dziki trzeba odstrzelić, jest to, o czym mówi się od wielu lat, czyli ASF [afrykański pomór świń – przyp. red.] – mówi Jankowski.

Jak jest obecnie z ASF w Toruniu? – Zwróciliśmy się do Wydziału Ochrony Ludności z pytaniem, czy w sytuacji zagrożenia ASF odstrzelone dziki zostają poddane utylizacji, jeśli tak, to gdzie i jakim procedurom podlega odstrzał dzików, kto go nadzoruje i kto dba o bezpieczeństwo mieszkańców. Odpowiedź, którą otrzymaliśmy, mówi o tym, że de facto jest to zwykła, prosta depopulacja, nie podlega ani prawu łowieckiemu ani żadnym sanitarnym wymogom. Magistrat nie wie, co się dzieje z odstrzelonymi dzikami. Urząd Miasta nie ma żadnej wiedzy, kiedy, kto i w jaki sposób prowadzi odstrzał. Tutaj odesłano nas do policji. Nie ma żadnej informacji, w jaki sposób mieszkańcy będą zabezpieczeni – wylicza Piotr Marach.

Społecznicy uważają, że zagrożenie afrykańskim pomorem świń w Toruniu, na które powołuje się prezydent Zaleski, to bajka. Na stronie internetowej Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej znajduje się mapa ognisk ASF w Polsce. Nie zaznaczono żadnych w Toruniu i regionie.

Odłowić, nie odstrzelać

Zdaniem Jankowskiego, Maracha i Korpala sprawę dzików zaniedbano. Zwierzęta można było odłowić dużo wcześniej. To jednak spory koszt – z tego, co mówi Sylwester Jankowski, rzędu co najmniej 20 tys. zł. Odławianie jest bardziej humanitarne i bezpieczniejsze. – Za rok pojawią się jelenie, sarny i co, też będziemy strzelać? – pyta działacz Zielonych.

Do czego prowadzą odstrzały? Dziki wcześniej ogniskowały się głównie na Rubinkowie. Teraz – kiedy odstrzał częściowo ruszył – potrafią podchodzić też do innych dzielnic. – Jeżeli się do nich strzela, przepłasza się je, więc zaczynają się przemieszczać i pojawią się w wielu innych miejscach – podkreśla Piotr Korpal.

Działacze ekologiczni skierowali petycję do prezydenta Torunia. Online podpisało ją ponad 1100 osób. W środę petycja wraz z listą podpisów została złożona w magistracie. – Prezydent Zaleski odstrzelaniem dzików próbuje przykryć wszystkie błędy, które zostały popełnione. Dlaczego w momencie, kiedy pojawiły się dziki, nie poszła kampania medialna do mieszkańców, żeby ich nie dokarmiali, nie podchodzili do nich, nie robili sobie z nimi selfie? Dlaczego MPO nie jeździło dwa razy dziennie w tamten rejon wywozić śmieci? Odpowiedź jest prosta: To są koszty dla miasta – mówi Sylwester Jankowski.

Prezydent i dziki jak flisak i żaby?

Działacz Partii Zielonych podkreśla, że bezpieczeństwo mieszkańców powinno być dla prezydenta najważniejsze. Zgodnie z prawem łowieckim odstrzał można wykonać w odległości minimum 150 metrów od zabudowy.

Sylwester Jankowski zaprezentował kilka graficznych wariacji na temat dzików w Toruniu. Większość z nich nawiązuje do legendy o flisaku, który rozwiązał w Toruniu problem plagi żab. Na ilustracjach widać Michała Zaleskiego wyprowadzającego dziki z Torunia. Społecznicy ironicznie proponują nową legendę – “O prezydencie Michale, który uratował miasto przed plagą dzików” – i chcą tym zachęcić włodarza Torunia do zmiany decyzji.

Prezydent Zaleski i dziki - ilustracja nawiązująca do fontanny z flisakiem i żabami na toruńskim RynkuPrezydent Zaleski i dziki – ilustracja nawiązująca do fontanny z flisakiem i żabami na toruńskim Rynku Fot. zk

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOdnawialne źródła energii. Polska awansuje w rankingu
Następny artykułInspiracje i trendy na konferencji „IT Manager of Tomorrow”