W ostatnich tygodniach obserwowaliśmy przemieszczenie się znaczących sił wojskowych Rosji w kierunku granicy z Ukrainą. Cały świat zaalarmował ten fakt, gdyż ostatnia eskalacja w latach 2014-2015 zapoczątkowała trwającą właściwie do dziś wojnę między Rosją a Ukrainą.
Dziennikarka TVP Maria Przełomiec stwierdziła w Radio Wnet, że Kreml prowadzi kolejną polityczną grę. „Na razie większość ekspertów twierdzi, że to jest w tej chwili wojna nerwów (…) Może to polegać na tym, że „My wycofujemy wojska z granicy ukraińskiej i uspokajamy sytuację w Donbasie, a wy de facto wycofujecie wszelki sprzeciw wobec Nord Stream 2” – oceniając, że koncentracja sił może być kartą przetargową w negocjacjach z Zachodem.
Nord Stream budzi kontrowersje jeszcze od czasów pierwszej części, która została oddana do użytku w 2011 roku. Nord Stream 2 z kolei spotkał się już z potężną presją ze strony USA. W grudniu 2019 roku ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nałożył sankcje na firmy współpracujące przy budowie gazociągu, co spowodowało wycofanie się z projektu szwajcarskiej spółki Allseas, która udostępniała Gazpromowi statek do układania podmorskich rur. Na jesień Waszyngton nałożył kolejne sankcje, tym razem dla firm ubezpieczeniowych.
Nord Stream 2 to projekt, który zagrażał bezpieczeństwu energetycznemu Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza Ukrainy, która straciłaby dziesiątki miliardów opłat za tranzyt gazu do Europy. Ponadto, jeszcze bardziej uzależniałby Europę od rosyjskiego gazu. Partnerami przy projekcie są: austriackie OMV, holendersko-brytyjski Shell, niemieckie Uniper i Wintershell DEA oraz francuska Engie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS