Zakończenie sezonu ekstraligi rugby w Polsce spowodowało, że drużyny będą miały niemal roczną przerwę w rozgrywkach. Taki scenariusz może sprawić, że w naszym kraju dyscyplina zrobi krok w tył, a przecież dzięki prawom do transmisji telewizyjnych ten sezon miał być przełomowy. – Wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem będzie to, żebyśmy nastawili się na grę zimą i nie robić przerwy – mówi nam Piotr Zeszutek, rugbista Ogniwa Sopot i kapitan reprezentacji Polski.
Ekstraliga rugby skończyła sezon. Nie ma mistrza Polski
Damian Konwent: Rugby w Polsce było jedną z ostatnich dyscyplin, w których zawieszono rozgrywki, a następnie całkowicie je zakończono. Można się było tego spodziewać?
Piotr Zeszutek: Nie byłem zdziwiony. Wszystkie inne związki zrobiły to samo, choć na początku byłem zaskoczony po werdykcie Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, który zakończył sezon, zanim to wszystko się rozkręciło. Inny dyscypliny są bardziej popularne. U nas bano się podejmować jakichś radykalnych decyzji. Zapadła już i pewnie nic z nią nie zrobimy. Komisja Gier i Dyscypliny ma ustalić jeszcze jakąś kolejność, bez przedzielania medali, więc czekamy na tę decyzję. Tak naprawdę to nie ma znaczenia, kto jakie miejsce zajmie. Najważniejsze, żeby jak najszybciej wrócić do rugby, móc grać.
Czulibyście się pokrzywdzeni, gdyby mistrzem Polski uznano Master Pharm Łódź?
Nie. Personalnie podchodzimy do tego w inny sposób. Na papierze byliśmy drugą drużyną, to nie był nasz najlepszy sezon, a przynajmniej runda jesienna. Trzeba powiedzieć, że drugie miejsce to również wysoka lokata, ale to nie ma znaczenia w tym przypadku.
Wiosną rozegraliście tylko jedną kolejkę i to też nie w całości. Gdy się przyjrzymy, to można zauważyć, że rugby w Polsce może zatrzymać się niemal na rok. To będzie duży problem dla tej dyscypliny w naszym kraju?
No jest to na pewno duży problem. Ciężko powiedzieć, jakie zbierzemy żniwa, ale wszystkie dyscypliny dostaną po tyłku. Znając życie, piłka nożna i koszykówka się wybroni. W pierwszych miesiącach może będą kłopoty, ale te sporty nadal będą popularne. Myślę więc, że istotne jest działanie w tym momencie, bo można przygotować wiele ewentualności, plany i wdrożyć je w zależności od sytuacji, która się pojawi. Tak długa przerwa to będzie strata. O ile kadrowicze mogli potrenować, zagrać mecz, to wielu zawodników w Polsce nie grało. Wydaje mi się, że jedynym rozwiązaniem będzie to, żebyśmy nastawili się na grę zimą i nie robić przerwy. Może zrobić je dłuższe między meczami, poszukać rozwiązań na sztucznych boiskach, ale na pewno nie przerywać ciągłości sezonu.
Komentarze z trójmiejskich klubów po zawieszeniu rozgrywek rugby
Dyscyplina się rozwijała, doszły telewizyjne transmisje meczów. To mógł być przełomowy sezon, jeśli chodzi o rugby w Polsce. Czy wobec tego, zrobi ona teraz krok w tył?
Może być gorzej. To prawda, że pojawiły się transmisje i co więcej – kluby zaczęły starać się być bardziej profesjonalne, ściągali zagranicznych zawodników i można narzekać, że nie są oni z Polski, ale takich jest mało i wszyscy o tym wiemy. Dla ożywienia rugby, fajnie, że takie postacie się pojawiają i nawet patrząc na np. Juvenię Kraków czy Skrę Warszawa, które powolutku budują swoje składy, gdy pojawiają się 2-3 osoby, zaczynają robić różnice. Z drugiej strony można się zamartwiać, że zaraz stracimy wszystkie prawa telewizyjne i nic nie będzie, ale trzeba powiedzieć, że inne dyscypliny też będą w trudnym położeniu, dlatego uważam, że trzeba upatrywać tu bardziej szansy, niż problemu.
Piotr Zeszutek
Dane:
- ur.:
- 1991-01-31
- wzrost.:
- 186
- waga.:
- 106
Ocena z sezonu:
2.49 (316 ocen)
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
więcej »
Jak można wykorzystać prawa telewizyjne w obecnej sytuacji?
Pomysłów jest wiele, ale niewiele osób jest dopuszczanych do zabrania głosów. Ja sam mógłbym podpowiedzieć kilka rzeczy. Prostą sprawą byłoby cotygodniowe wyświetlanie najlepszych akcji meczów. Przecież to można zrobić w chwilę, nawet na telefonie.
Co dalej z reprezentacją Polski? Zdaje się, że wy również się rozwijaliście, bo niewiele brakowało do sprawienia sensacji w Niderlandach.
Na chwilę obecną nie ma żadnych decyzji i dalszych scenariuszy. Każdy ma swoje sprawy i nie patrzy perspektywicznie. Może zaraz będą jakieś rozmowy i wydarzy się coś przełomowego, ale ciężko mi powiedzieć, bo nie jestem w chwili obecnej zbyt blisko, żeby poczynić jakieś kroki. Wiemy, że na pewno nie zagramy dwóch najbliższych meczów, a czy one w ogóle się odbędą – tego nikt nie wie. Rugby Europe również zawiesiło wszystkie swoje rozgrywki, więc musimy czekać na rozwój sytuacji.
Holandia – Polska 7:6 w rugby. O krok od sensacji.
Grał pan w Anglii. Ogniwo współpracuje ze szkockim klubem. Rozważa pan pomysł gry w innym kraju, by móc grać na wyższym poziomie, gdyby w Polsce się wszystko zatrzymało?
Ciężko mi powiedzieć. Nie zastanawiałem się kompletnie nad tym. Mam również dużo pracy poza rugby i ciężko byłoby mi sobie to wyobrazić. Oczywiście chciałbym, może mniej kierunek wyspiarski, a jakieś cieplejsze kraje, ale jest to możliwe. Fajnie, gdyby w ramach współpracy kilku zawodników mogło zagrać właśnie tam. To byłoby ciekawe założenie na ten okres zimowy.
W ostatnich tygodniach sportowcy mają więcej czasu dla rodziny. W pańskim przypadku jest podobnie?
No na pewno jest więcej czasu, gdy nie można wychodzić z domów. Na szczęście mamy ogród, więc można chociażby się przewietrzyć. Na dobrą sprawę mam jeszcze kilka innych swoich spraw, więc różnica jest taka, że nie mamy wieczornych treningów.
Zobacz, co robili sportowcy z Trójmiasta, gdy mieli wolne od meczów
Całkiem niedawno otworzył pan nietypowy sklep z alkoholami kraftowymi. Przy budowaniu biznesplanu nie zakładał pan zapewne pandemii? Czy sprawia ona problem?
No właśnie, ktoś nazwie to problemem, a inny nazwie to wyzwaniem. Sklepem zarządzamy wspólnie z bratem i szukamy rozwiązań. Patrzymy na pozytywne aspekty, wszystko jest ok, nie narzekamy i wierzymy, gdy to wszystko się zakończy, to pójdziemy jeszcze dalej, bo pomysłów jest dużo, a brakuje czasu, żeby je realizować.
Co jest obecnie dla pana priorytetem? Gra w rugby czy budowanie marki własnego sklepu?
Przede wszystkim gram w rugby i to jest dla mnie najważniejsze. Może teraz mamy mniej treningów i ciężej się zmotywować, ale mamy swoją grupę i codziennie zmuszamy się chociaż do minimalnej pracy i fajnie to wychodzi. Jestem zawodnikiem, kadrowiczem i pewnie to się nie zmieni. Rugby jest na pierwszym miejscu, a reszta jest podporządkowana. Dla mnie zawsze najważniejszy był trening i mecze.
Zawodnicy rugby otworzyli Bimbeer Sklep
Tabela końcowa
M Z R P Bilans Pkt. | |||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Master Pharm Łódź | ||||||
2 | OGNIWO SOPOT | ||||||
3 | Pogoń Awenta Siedlce | ||||||
4 | Juvenia Kraków | ||||||
5 | Skra Warszawa | ||||||
6 | LECHIA GDAŃSK | ||||||
7 | Orkan Sochaczew | ||||||
8 | Budowlani Lublin | ||||||
9 | ARKA |
Tabela wprowadzona: 2020-04-05
- Rozgrywki zakończone ze względu na pandemię koronawirusa i stan epidemii w Polsce. O kolejności w tabeli zadecyduje Wydział Gier i Dyscypliny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS