Kiedy zwykle wpadnę na pomysł jakiegoś zestawienia, to raczej kompletuję gry czy produkty pod względem jakości. Tym razem jednak odwrócę ten proces i przedstawię kilka najgorzej ocenianych gier wydanych w XXI wieku. W ciągu ostatnich dwudziestu lat mieliśmy trochę “straszaków”, które skutecznie zachęcały do odpalenia, żeby zobaczyć jak można było to tak… zepsuć. Postal 4 dołącza do tego niechlubnego grona.
Warcraft III: Reforged, to piękny przykład tego, jak źle działo się wówczas w Activision/Blizzard
Ranking najgorszych gier wydanych po 2000 roku rozpoczniemy od tytułu, który zdominował listy przebojów w ostatnich latach. Mowa, rzecz jasna, o Warcraft III: Reforged. Jestem wielkim fanem oryginału wydanego w 2002 roku, dlatego to odświeżenie mocno mnie dotknęło. Liczyłem na doskonałe odświeżenie przygód młodego Arthasa, tym bardziej że przecież nie było w tym nic trudnego. Nie mogłem się niestety bardziej pomylić. Blizzard zepsuł tutaj wszystko, co się dało. Gdy 28 stycznia 2020 roku edycja Reforged zaszczyciła w końcu graczy z całego świata, została dosłownie zbombardowana negatywnymi ocenami. Niedługo po wydaniu tego “potworka” pobił on rekord najgorzej ocenianej gry w historii serwisu Metacritic przez użytkowników. Co nie zagrało? Absolutnie wszystko, zaczynając od pominiętych przerywników, po wysoką cenę, aż po szereg bugów i błędów. Ponoć Activision naciskał na Blizzard, by remaster pojawił się jak najszybciej, co poskutkowało wydaniem… nieukończonego produktu. W kuluarach mówi się, że trafił on do sieci tylko dlatego, by nie zwracać klientom pieniędzy za niezrealizowane zamówienia przedpremierowe. Absurd gonił absurd. Warcraft III: Reforged ma na Metacritic średnią 59/100 z 46 recenzji.
Nasz rodzimy Cyberpunk musiał załapać się do tego grona – chociaż subiektywnie to dobra produkcja
Gdy mówimy o najgorzej ocenianych grach w tym stuleciu, to nie może zabraknąć na liście naszego kochanego Cyberpunka. Tej pozycji nikomu nie muszę przedstawiać, ale w dniu debiutu (wielokrotnie zresztą przesuwanego) nie dało się w to grać, szczególnie na konsolach starej generacji, jak PS4 czy Xbox One. CDProjekt RED popełnił wielki błąd, gdy do testów przedpremierowych udostępniał wyłącznie najbardziej dopracowaną wersję na PC. Nic wtedy nie wskazywało, że na konsolach gra będzie w tak fatalnym stanie. Doszło do tego, że edycja przeznaczona na komputery osobiste miała średnią 86/100, podczas gdy na PS4 i Xbox One odpowiednio 55 i 54/100. Przepaść dzieląca te wersje była większa od trasy z Warszawy do Radomia. Sony wycofało możliwość zakupu Cyberpunka przez swój sklep internetowy PS Store aż na 6 miesięcy, co było jednym z nielicznych tego typu przypadków w historii. Jak to się skończyło? Ostatecznie bardzo dobrze, bo CD Projekt RED przyjął wszystkie wpadki na klatę i konsekwentnie, od premiery, naprawia to, co zostało popsute. Dziś na konsolach można już swobodnie grać, a na PS5 i XSX wydano nawet łatkę next-genową. W drodze jest także fabularne DLC, choć wyjdzie dopiero w 2023 roku.
eFootball 2022, czyli następca najlepszej piłki kopanej na konsolach, który rozczarował cały świat
Nawet w najśmielszych snach nie podejrzewałem, że Konami wykona tak dramatyczne zagranie i dostarczy na rynek symulację piłki, która nie ma z symulacją zbyt wiele wspólnego. Okrojona wersja gry, wskazująca bardziej na demo, setki błędów i bugów, koślawe animacje czy braki w trybach zabawy poskutkowały tym, że eFootball w momencie wydania był grą nieukończoną, niedopracowaną, brzydką, zabugowaną, niezoptymalizowaną i w dodatku pozbawioną sensownego modelu dystrybucyjnego. Średnia ocen na portalu Metacritic wyniosła tylko 25/100, co czyni ten tytuł jednym z najgorzej ocenianych w całej historii branży. Niewiele gier dobiło do tego pułapu. Nawet na platformie Steam, produkcja otrzymała od graczy aż 92% ocen negatywnych. Nigdy nie było gorszej gry w historii Steama. Dopiero kilka tygodni temu na rynek trafiła wersja 1.0, która dodała wreszcie dużo brakujących elementów. Twórcy bronili się, że wcześniej wydano półprodukt, a prawdziwa premiera nastąpiła dopiero teraz. To po co to wszystko? Może to była taka zagrywka marketingowa?
Fallout 76, czyli najgorsza z gier Bethesdy, zaraz obok Buggerfalla
Zapewne każdy z fanów legendarnego Fallouta pamięta 2018 rok, gdy na rynku zadebiutował Fallout 76. Była to pierwsza produkcja z tej serii w całości stawiająca na rozgrywki wieloosobowe. Jeżeli można było coś tutaj zepsuć, to Bethesda skrupulatnie do tego dążyła. Gra zadebiutowała z tak niewyobrażalną liczbą bugów i błędów, że gracze dosłownie łapali się za głowę. Dodatkowym problemem było wprowadzenie agresywnych mikrotransakcji i umożliwienie zakupu przedmiotów, które dawały solidne i konkretne korzyści w trakcie zabawy. Ponadto, wydając kolejne patche, Bethesda psuła to, co miała teoretycznie naprawić. Doszło do sytuacji, w której świat gry został na dobre zdominowany przez cheaterów i oszustów, a firma nie potrafiła sobie z tym poradzić. Dział odpowiedzialny za informowanie o postępach prac nad łatkami gdzieś przepadł, podobnie jak cały zespół pracujący nad tym tytułem. Gracze w pewnym momencie nie wiedzieli nawet, co się teraz dzieje i kiedy cokolwiek zostanie poprawione. Gra doczekała się ocen na poziomie 51/100 na portalu Metacritic. Uważam, że jak na skalę problemów, których doświadczyli gracze, było to zdecydowanie zbyt wysoko.
Final Fantasy XIV, dlaczego to w ogóle ujrzało światło dzienne?
Czternasta odsłona Final Fantasy, opracowana jako duchowy następca Final Fantasy XI, miała z impetem wkroczyć na rynek gier MMORPG w 2010 roku, zdominowany wtedy przez World of Warcraft. Niestety, po drodze wszystko poszło w przeciwnym kierunku. Średnia ocen na Metacritic zaraz po premierze wskazała 49/100, a gracze z całego świata byli w dużym szoku, jak wiele rzeczy tutaj nie zagrało. Rozgrywka była pełna błędów, interfejs pozostawał mało intuicyjny i nieczytelny, a główny nacisk położono na jakość grafiki, kompletnie zaniedbując kluczowe mechaniki zabawy. Krótko po premierze tego tytułu, ówczesny dyrektor generalny Square Enix – Yoichi Wada, wystosował do graczy oficjalne przeprosiny mówiąc, że reputacja marki Final Fantasy została poważnie nadszarpnięta. Wtedy miał jeszcze wyjść port na konsolę PlayStation 3, ale został anulowany. Serwery MMO wyłączono po niespełna dwóch latach od premiery, w listopadzie 2012 roku.
Lula 3D, gra przygodowa dla dorosłych, którą aż trudno dobrze wspominać
Blisko 17 lat temu, w 2005 roku, na rynek trafiła produkcja o wdzięcznej nazwie Lula 3D, przeznaczona dla dorosłych. Głównym celem było sterowanie wspomnianą Lulą z wielkim biustem, która zmagała się z problemami współczesnego świata, błądząc po niewielkim, różowym i kolorowym miasteczku i nagrywając filmy dla dorosłych. Grę krytykowano dosłownie z każdej strony, a to za monotonną rozgrywkę, a to za fatalną grafikę, szereg błędów czy parszywe, sztywne i koślawe animacje. Dodatkowym problemem była zawalona optymalizacja oraz tragiczne poczucie humoru. Lula 3D została oceniona na 28/100 punktów z 14 recenzji, czym zajęła wówczas niechlubną pozycję najgorzej ocenianej gry w historii serwisu Metacritic. Ten tytuł wielokrotnie podbijał rankingi najgorszych gier w historii branży, a niektóre portale wskazywały, że właśnie przez takie produkcje panuje powszechne przekonanie wśród rodziców, że gry nie są właściwą rozrywką dla dzieci. Lula 3D ociekała scenami dla dorosłych wyreżyserowanymi w tak zły sposób, że szkoda było na to patrzeć, a zepsuć coś takiego to już prawdziwa sztuka. Oj piękny to był potworek.
Postal 3 i Postal 4 – twórcy chyba dobrze wiedzą, co robią
Wydany kilka dni temu Postal 4 jeszcze nie zdążył na dobre zadomowić się na rynku, a już jest jedną z najgorzej ocenianych gier w historii. Pisała o tym Iza nieco ponad tydzień temu. Gra zebrała oceny na poziomie 36/100, a takie portale jak IGN czy Gamespot wystawiły odpowiednio 2/10 i 1/10. Jednym z największych mankamentów jest mało wyszukany humor, fatalna sztuczna inteligencja przeciwników, drętwa rozgrywka, słaba grafika czy beznadziejny humor. Nie grałem, ale patrząc po zwiastunach, wcale nie oceniałbym tej gry aż tak nisko. Ma na siebie jakiś pomysł, chociaż jest on zdecydowanie przerysowany i przekoloryzowany, ale widocznie tak to miało wyglądać. Co ciekawe, Postal 3 również spotkał się z podobnym odbiorem. Gdy zaszczycił rynek w 2011 roku, zebrał wówczas średnią ocen na poziomie 24/100, a największe bęcki zbierał za koszmarny projekt i kulejące już u podstaw założenia rozgrywki. Trzeba przyznać, że seria nie ma łatwego życia, ale widać, że z czasem robi znaczące postępy. Może piąta część dobije do 50/100 na Metacritic.
Oczywiście, to nie są wszystkie fatalne pozycje wydane w ciągu ostatnich 20 lat, ale gdybym chciał wymienić je wszystkie, ten tekst miałby kilkanaście stron A4. W historii były jeszcze takie wpadki jak FlatOut 3 ze średnią ocen 23/100 czy SimCity wydane w 2013 roku, które doprowadziło do zamknięcia studia Maxis w Kalifornii i przeniesienia produkcji Simsów do innych studiów EA. Szkoda, bo gra miała duży potencjał, a oberwało jej się głównie za konieczność podłączenia do sieci, by w ogóle móc zagrać. Z powodu przepełnionych serwerów, niektórzy gracze musieli czekać ponad 30 minut na swoją kolej. Chociaż oceny w serwisie MetaCritic nie były najgorsze, bo średnia wynosiła 64/100, to jednak wysyp negatywnych opinii od graczy spowodował wycofanie tego tytułu ze sprzedaży na Amazonie na kilka długich dni. Problemy z rozegraniem potyczki nie były jednak jedynym niedopatrzeniem twórców, bo tytuł obrywał też za pokpienie sztucznej inteligencji czy pomniejsze wpadki i błędy oraz niespełnione obietnice przedpremierowe. Gry ostatecznie nie dało się uruchomić w trybie offline (nawet po wielu miesiącach od premiery), co poskutkowało masowym hejtem w całej sieci. Ciekaw jestem, jakie Wy wskażecie najgorsze gry w jakie graliście? Którą z nich wspominacie najgorzej? Zapraszam do sekcji komentarzy! Do usłyszenia!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS