Boisz się koronawirusa? Możesz stracić pieniądze. Oszuści szturmem ruszyli na polowanie. Obwieszczają, pobierają opłaty, sprzedają. Na łamach Bankier.pl pokazujemy 10 faktycznych przykładów, żeby ostrzec kolejne potencjalne ofiary.
Dobry czas dla oszustów
Dezorganizacja i dezinformacja, najlepiej dodatkowo podszyte strachem, to idealne podłoże do rozwoju przestępczości. Wszystkie te warunki od kilku dni spełnione są w Polsce. Dezorganizacja, bo dzieci nie chodzą do szkół, a wielu pracowników nagle musiało zmierzyć się z pracą z domu. Dezinformacja, bo media prześcigają się w rewelacjach na temat kolejnych etapach epidemii SARS-CoV-2, nie zawsze zadając sobie trud weryfikacji źródła. Strach, bo przecież część obywateli ruszyła w panice do sklepów albo do banków po swoje pieniądze. Kiedy znajdziesz się w takich warunkach, działasz impulsywnie. Impulsywnie często znaczy szybko. A szybko – bez zastanowienia.
I wtedy wchodzi oszust. Cały… w kolorach, jakich byś się spodziewał. Bo skoro stan zagrożenia epidemicznego w Polsce, to przecież chyba normalne, że do obywateli SMS-uje Ministerstwo Zdrowia w jakiejś ważnej sprawie. Bank zawiadamia mailem, że w wyższym celu przekaże pieniądze do wyższej instytucji? Przypomnienie o płatności za nowe, obowiązkowe szczepienie dla każdego Polaka? A może domowy test na koronawirusa w niewysokiej cenie? Jeśli boisz się nowego zagrożenia i nie wiesz, komu ufać, jesteś w grupie podwyższonego ryzyka padnięcia ofiarą manipulacji. A wystarczy mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Zarówno ministerstwa, banki, instytucje publiczne, jak i media od kilkunastu dni ostrzegają przed próbami wyłudzania danych i środków pieniężnych.
10 bzdur, na które nie powinieneś się nabrać
Wybraliśmy 10 przykładów faktycznych ataków, które miały miejsce w ciągu ostatniego tygodnia. Nie wiemy, ile osób udało się w ten sposób oszukać. Wiemy, że trzeba je pokazywać, żeby uchronić kolejnych. Kolejność jest przypadkowa.
1. “Pieniądze z Państwa konta przekazane do NBP”
Na początek klasyka gatunku z ostatnich dni. Trudno uwierzyć, że jest jeszcze ktoś, kto nie widział przykładów SMS-ów obwieszczających, że oto pieniądze z rachunku bankowego odbiorcy wiadomości zostały przekazane “do rezerw krajowych NBP”. Co z tego? Zdaniem wysyłających fałszywe SMS-y, klienci banków mają szansę zatrzymać część środków (np. 1000 zł), a żeby to zrobić, powinni niezwłocznie zalogować się do swojego banku.
W tym miejscu czytającego wiadomość kieruje się na stronę, która do złudzenia przypomina stronę banku. Wpisując tam swoje dane logowania, nieświadomie przekazujesz je przestępcy.
2. Domowe testy na koronawirusa
Policja podaje, że mieszkanka gminy Trzebinia została przyłapana na przygotowywaniu się do wyłudzenia, wystawiając do sprzedaży w internecie testy na koronawirusa rzekomo do samodzielnego wykonania w domu. “Cena za test będzie między: 35-50 pln. Będzie możliwa również szybka wysyłka (…) Będziemy wdzięczni za udostępnianie tego posta” – pisano w ogłoszeniu na Facebooku.
Obiecywała, że testy trafią do niej niebawem, a kto chciałby złożyć zamówienie, powinien skontaktować się przez Messengera i pozostawić swój numer telefonu. Prawdopodobny dalszy scenariusz? Uzyskanie pieniędzy w ramach płatności z góry i zniknięcie z oczu ofierze, uniemożliwiając jej ponowny kontakt z niedoszłą sprzedawczynią.
“Ustalono, że kobieta nie miała możliwości, aby dysponować takimi testami. Rozważane jest zatem wszczęcie postępowania w związku z usiłowaniem oszustwa, za co grozi do 8 lat pozbawiania wolności” – informuje Policja.
3. Szczepionki dla wszystkich za 70 zł
“Zgodnie z specustawa dt. koronawirusa wszyscy obywatele RP beda szczepieni. Z refundacja koszt wynosi 70 PLN. Oplac, aby uniknac kolejek” (pisownia oryginalna) – również takie SMS-y ostatnio masowo wysyłano do klientów polskich sieci komórkowych. Na końcu wiadomości zamieszczano link do strony przypominającej te z płatnościami. Kto zaufa i poda dane logowania, ten ma szansę stracić środki.
4. Maseczki ochronne na sprzedaż
Jak tylko w Polsce pojawiły się pierwsze potwierdzone przypadki kooronawirusa, mimo nawoływań specjalistów, że to generalnie bez sensu, wiele osób ruszyło do aptek po maseczki. Dziś na deficyt tego rodzaju produktów skarżą się nawet służby medyczne. I w tym rynkowym deficycie nadziei na zyski upatrują internetowi oszuści.
“Tworzą i zakładają fałszywe strony internetowe, platformy handlu elektronicznego, konta społecznościowe i e-maile, oferujące do sprzedaży i dystrybucji maski ochronne na twarz i maski chirurgiczne. W pewnym stopniu oszuści używają nazw znanych firm, które zajmują się produkcją i dostawą masek, szczególnie tych z siedzibą w Europie” – przestrzega Policja. Dalej schemat postępowania jest znany. Klient proszony jest o płatność z góry, maseczki ani swoich pieniędzy nie zobaczy już nigdy więcej.
5. Dezynfekcja mieszkania, plądrowanie w pakiecie
W ostatnich dniach policja odnotowała przypadki, o których można by powiedzieć: oszustwa metodą na dezynfekcję. Mężczyźni ubrani w białe kombinezony, okulary ochronne i maseczki pukają do domów, oferując dezynfekcję lokali. “Osoby robiące wszystko, aby uniknąć zarażenia koronawirusem, coraz częściej godzą się na to” – podsumowują funkcjonariusze. Gdy jedna osoba przeprowadza pseudodezynfekcję, druga wykrada z mieszkania wartościowe przedmioty i gotówkę.
Takie zdarzenia miały miejsce m.in. w województwie lubuskim, gdzie odnotowano tzw. pacjenta zero, czyli pierwszy potwierdzony przypadek SARS-CoV-2 w Polsce.
6. Zapisy na wsparcie żywieniowe
Kolejki w sklepach i brak niektórych produktów na półkach to dobre warunki do tego, by podszyć się pod gwaranta żywności, której nie zabraknie, doszli do wniosku oszuści rozsyłający w ostatnim czasie SMS-y, podając się za Ministerstwo Zdrowia. W treści zapewnienie: “Dla kazdego obywatela przysluguje wsparcie zywieniowe w związku z epidemia Koronawirusa. Zapisz sie na https://mzgov.net. Aby potwierdzic swoją tożsamość, należy zalogować się do banku (…).
Po kliknięciu we wskazany link, pojawia się strona udająca witrynę Ministerstwa Zdrowia, a na niej spis żywności rzekomo przysługującej każdemu obywatelowi z powodu epidemii. Na liście m.in. 20 l wody, 3,5 kg zbóż, 2,5 kg owoców, 0,4 kg tłuszczów itd. “Przy podjęciu próby logowania wyświetlany jest fałszywy ekran wyboru banku, podjęcie próby logowania skutkuje przekazaniem wszystkich wpisywanych danych, w tym kodów SMS przestępcom” – opisują schemat pracownicy Getin Banku, którzy wydali dla swoich klientów ostrzeżenie o takich o próbach wyłudzeń.
7. Groźne mapy zasięgu koronawirusa
Pandemia koronawirusa trwa w najlepsze, nie brakuje krajów, gdzie codziennie potwierdza się setki nowych przypadków zachorowań na COVID-19. Nie brak też chętnych do śledzenia bieżącego zasięgu SARS-CoV-2. W internecie przybywa interaktywnych map, które aktualizują się o nowe statystyki krajów.
Niektóre z tych witryn proponują pobranie na telefon aplikacji do wygodniejszego podglądania najnowszych danych. Jak ostrzegaliśmy kilka dni temu, instalacja takiej aplikacji niewiadomego pochodzenia może spowodować, że smartfon zostanie zainfekowany, a twórcy narzędzia będą mięli wgląd do naszych danych.
8. Fałszywe zbiórki na pomoc lekarzom
W internecie przybywa spontanicznych zbiórek pieniędzy na wsparcie lekarzy i pielęgniarek walczących o zdrowie i życie chorych na koronawirusa. Wiele osób fizycznych chętnie dorzuca się do sfinansowania zakupu dodatkowych maseczek ochronnych czy posiłków. Za serwisem ZaufanaTrzeciaStrona CERT Polska ostrzega, że oszuści zdążyli już wykorzystać to zjawisko i spreparować stronę łudząco podobną do witryny Fundacji SiePomaga.
“Wspieramy polską służbę zdrowia w czasie walki z epidemią COVID-19” głoszą oszuści, przekonując nieuważnych, że właśnie stoją przed szansą doposażenia ośrodków medycznych w niezbędny sprzęt. Zbiórka jest fałszywa, a pieniądze trafiają nie do fundacji, tylko na konto oszustów.
9. Fake newsy przepustką do kont na Facebooku
O fake newsach zalewających internet w dobie pandemii koronawirusa pisaliśmy w osobnym artykule, przytaczając 10 popularnych przykładów roznoszących się po sieci w ostatnim czasie. CERT Polska ostrzega, że przybywa przypadków, gdy ktoś fake newsem próbuje wykraść dane naiwnych internautów.
Za przykład podaje stronę, jaka pojawiła się pod domeną warszawa-info24[.]pl, której to autorzy podają się za jeden z popularnych tytułów medialnych. Tych, których skuszą tytułem zmyślonego newsa (np. porwaniu dziecka ze szpitala zakaźnego w Warszawie), przekonują do dzielenia się informacją w mediach społecznościowych. Zmuszając do zalogowania na w sposób podobny do tego, jak przebiega ten proces w przypadku prawdziwego Facebooka, wchodzą w posiadanie danych do logowania. Co z nimi zrobią? Mogą podszywać się pod użytkownika, wyłudzając pieniądze np. metodą na Blika.
10. Handel amuletami na odporność
Internetowi sprzedawcy, ale też domokrążcy uaktywnili się w ostatnim czasie, oferując amulety, talizmany, ale też zioła, herbaty czy specjalne mleko wzmacniające odporność, a nawet szybsze zdrowienie w przypadku zakażenia koronawirusem – informuje Policja. I ucina domysły: żadnych tego rodzaju produktów na rynku nie ma, nie należy się więc łudzić, że wciskane ostatnio aktywnie towary pomogą w taki sposób, jak obiecują to handlujący nimi.
Malwina Wrotniak
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS