Ogłaszając dość bezczelną wobec rządowych zakazów formułę „Sylwester marzeń”, Jacek Kurski powiedział kilka słów prawdy na temat polityki kulturalnej swojej firmy.
O tym, że „Sylwester marzeń” w telewizyjnej Dwójce musi się odbyć, choćby się waliło, a zachorowań przybywało w wysokim tempie, mówiło się na Woronicza od dawna. Wtajemniczeni mówią, że krążyły nawet pogłoski o organizacji imprezy na zamienionym w tymczasowy szpital Stadionie Narodowym, więc ostateczne ogłoszenie amfiteatru w Ostródzie jako miejsca akcji może działać uspokajająco jako wariant light.
Sylwester wysokiego ryzyka
Trudno sobie wyobrazić, jak prezes Jacek Kurski chce zorganizować duży telewizyjny koncert po terminie twardego lockdownu, przy zamkniętych hotelach, zakazie zgromadzeń powyżej pięciu osób i w dniu objętym szczególnymi restrykcjami dotyczącymi przemieszczania się. Zdecydowanie łatwiej było się domyślić, kto wystąpi na tej imprezie, bo jest to grono artystów od dawna kojarzonych z imprezami TVP, upodobaniami Jacka Kurskiego i jego otoczenia: Zenek Martyniuk oraz discopolowe grupy Boys, Milano i Weekend, a także Helena Vondráčková, Thomas Anders z Modern Talking, Cleo, Golec uOrkiestra i Roksana Węgiel. Ta ostatnia z kategorii wiekowej, w której – przypomnijmy – podczas lockdownu w ogóle nie wolno się jeszcze przemieszczać bez opiekunów. Vondráčková – z grupy wysokiego ryzyka.
Ta rozrywka, o której Kurski mówi, że jest w Sylwestra potrzebna jak woda, prąd i gaz, to w pierwszej kolejności muzyka disco polo, której promocja za publiczne pieniądze prezesa TVP zaczyna najwyraźniej bawić – w swoim wystąpieniu zaproponował, że kanałom komercyjnym, które z własnych programów sylwestrowych zrezygnowały, jest skłonny za darmo udostępnić sygnał TVP2 z „Sylwestrem marzeń”. Cóż, na Woronicza wychodzą chyba z założenia, że dobra rozrywka jest zaraźliwa.
Czytaj też: Zakaz jest legalny? Sylwester jak węzeł gordyjski
„Najwspanialsze gwiazdy na rynku”
Najbardziej znamienne były jednak inne słowa prezesa Kurskiego – o tym, że rozrywkę zapewnią jak zwykle „najwspanialsze gwiazdy dostępne na rynku”. Czysta prawda, zarówno pod względem rynkowości, jak i dostępności. Po kilku latach rządów Kurskiego w TVP wiadomo już, że podczas największych imprez wybiera muzykę o komercyjnym, zdecydowanie rynkowym charakterze. Nie kreuje, tylko próbuje wykorzystywać popularność artystów pokroju Martyniuka, z którym połączyła go swoista marketingowa symbioza.
A dostępność? Przecież po wielu miesiącach mniejszego lub większego lockdownu w branży kulturalnej każdy wie, że dostępni są wszyscy albo prawie wszyscy. Większość artystów jest skłonna brać udział nawet w skromnych występach online czy w akcjach pro publico bono (czego dowodem #hot16challenge2). Wiedzą, że ten rok przyniesie im straty, chyba że… No właśnie. Prezes Kurski wspomina o „dostępności”, bo tylko pewna grupa wśród tych artystów jest skłonna do tego, by występować dla TVP w jej obecnym, powszechnie już krytykowanym, momentami czysto propagandowym kształcie. I to niezależnie od wyśrubowanych honorariów, jakie telewizja Kurskiego oferuje.
Czytaj też: Czy Kura poleci?
Kto się będzie bawił w Sylwestra
Można tu oczywiście zarzucać, że w jednym punkcie zdanie prezesa wprowadza w błąd – grający w kółko niewybredny repertuar sprzed lat muzycy disco polo to przecież niekoniecznie „najwspanialsi” polscy artyści. Ale tym innym, wspanialszym, łatwo w ten sposób ostatniego dnia w roku symbolicznie zagrać na nosie i pokazać, że nawet w potrzaskanym, straconym sezonie mogliby występować i zarabiać pieniądze, gdyby tylko byli bardziej dostępni. Tego typu demonstracją wydaje się impreza w Ostródzie. Nie ma wątpliwości, że Sylwester w TVP2 zabawi wielu Polaków. Ale jeden z nich będzie się bawić lepiej niż inni.
Czytaj też: „Motel Polska”, czyli perwersyjna propaganda PiS
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS