A A+ A++

W naszym plebiscycie Supermiasta 2040, w głosowaniu internautów, wygrało wyzwanie: “Niech Zielona Góra będzie naprawdę zielona”. To nie przypadek. O znikającej zieleni dużo się mówi w mieście, temat jest żywy wśród mieszkańców.

Dostaliśmy w spadku od poprzednich pokoleń warunki, jakich ma niewiele dużych miast w Polsce. Miasto na polanie, otoczone lasami. “Ale tu u was zielono”, słychać od turystów i znajomych, którzy przyjeżdżają do Zielonej Góry.

Polska ma być zielona, ładna i wygodna – wyniki plebiscytu we wszystkich miastach i regionach

A jednak kryje się za tym poważne niebezpieczeństwo. Bo kiedy wydaje nam się, że byliśmy, jesteśmy i zawsze będziemy miastem zieleni, możemy się łatwo zapomnieć. Betonować i ciąć na potęgę. Łatwo przekroczyć cienką granicę. Dlatego tak wiele jest słów oburzenia na każde wiekowe drzewo wycięte w śródmieściu, każdy skwer, który został pokryty betonem lub granitem. Czy w końcu poważna obawa, że tereny wokół przyszłej południowej obwodnicy (tu znów padły tysiące drzew) zostaną w przyszłości wylesione i przekształcone w osiedla mieszkaniowe albo strefy przemysłowe.

Prof. Grzegorz Gabryś, biolog z Uniwersytetu Zielonogórskiego, cztery lata temu w wywiadzie dla “Wyborczej” powiedział słowa, które warto teraz przypomnieć: Zielonogórzanie, starsi i młodsi, utożsamiając się z tym miastem, utożsamiają się z pewnym mitem – ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu – na temat Zielonej Góry, jako modelowego miasta w zakresie gospodarowania przyrodą, „miasta-ogrodu”. I dlatego aspekt zieleni jest bardzo bliski wielu osobom, które myślą i dbają o to miasto, o jego przyszłość. Stawiają sobie za cel, żeby opinia o Zielonej Górze nadal była taka jak dawniej i żeby ich dzieci wciąż mogły żyć w tym legendarnym już “mieście-ogrodzie” – mówił.

Oczywiście, że rozwój wymaga kompromisów z przyrodą. Zielona Góra nie mogłaby mieć dzisiaj 140 tys. mieszkańców, gdyby nie zamieniała dawnych winnic i sadów w nowe osiedla, nie karczowała lasów. Ale najważniejsze, by wszystko odbywało się z głową i z zachowaniem proporcji. Popatrzmy na PRL-owskie osiedla, które powstały od podstaw. Ile w nich zieleni, skwerów, trawników, przestrzeni między blokami. Dla mnie idealnym przykładem jest moje os. Przyjaźni. Choć blisko mam las, z psem mogę spacerować po osiedlu. Tak wiele jest przestrzeni, zieleni.

To wyzwanie dla nas, naszych dzieci i wnuków: Nie możemy dopuścić do tego, by Zielona Góra stała się zielona tylko z nazwy.

A oto „siedem wyzwań dla Zielonej Góry” w następnych dwóch dekadach: 

1. Niech Zielona góra będzie naprawdę zielona.

2. Praca w nowoczesnych branżach i duzi inwestorzy.  

3. Ożywić deptak i ocalić śródmieście.  

4. Wielka Zielona Góra dobrze zaplanowana.  

5. Silny uniwersytet z atrakcyjnymi kierunkami.  

6. Miasto ekologiczne ze spalarnią śmieci.  

7. Zróbmy trójmiejską kolej aglomeracyjną. 

Pozostałe miejsca: 

8. Powstrzymajmy samochodozę w mieście. 

9. Zagospodarowanie Zastalu i starych dzielnic przemysłowych .

10. Zielona Góra z winiarską marką. 

11. Postawmy się demografii, zatrzymajmy młodych. 

12. Zielona Góra jak mała metropolia.

Plebiscyt Supermiasta i Superregiony 2040. Siedem zwycięskich wyzwań dla Zielonej Góry Studio GW

CZYTAJ TAKŻE: Supermiasta 2040. Mniej samochodów i betonu, mądre planowanie. Jakie są zielonogórskie wyzwania?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDobra Widawa – szkolenie jak wnioskować o grant
Następny artykułPlebiscyt Superregiony rozstrzygnięty: Ekologia i ochrona lasów to główne wyzwanie dla Lubuskiego