To następny poziom jaskrawości reklamy: mural na ścianie kamienicy pulsuje światłem dzięki potężnemu rzutnikowi zamocowanemu na bloku naprzeciwko. Została zamocowana – o, ironio! – niemal dokładnie w trzecią rocznicę przyjęcia przez Warszawę uchwały, która miała ucywilizować reklamy, ale została uchylona przez wojewodę.
– W życiu takiej reklamy nie widziałem, przynajmniej nie w Warszawie – mówi zdumiony pan Witold, czytelnik “Wyborczej”. I nalega, żebyśmy przyjrzeli się muralowi reklamowemu na ślepej ścianie kamienicy przy ul. Jaworzyńskiej, tuż przy stacji metra Politechnika.
To rzeczywiście nietypowa reklama. Zachwala serial o striptizerach, emitowany w jednym z serwisów streamingowych. Przy czym nowością nie jest to, że zajmuje całą ścianę, ani to, że na trzecim planie prężą się umięśnieni mężczyźni rozbierający się na scenie. Wrażenie robi to, co właściwie nie jest na samej reklamie, tylko na bloku naprzeciwko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS