Antonia Livers w grudniu skończyła 28 lat, a na co dzień mieszka w amerykańskim stanie Utah. O swojej przypadłości i problemach z akceptacją ciała opowiedziała w rozmowie z serwisem Bored Panda. Cała historia rozpoczęła się wówczas, gdy Livers miała 14 lat. Wtedy na jej powiekach zaczęły pojawiać się białe plamy. Werdykt lekarza był jednoznaczny – bielactwo, czyli przypadłość skórna spowodowana brakiem melaniny.
Antonia Livers: Pokochałam siebie
Młoda Amerykanka była zdruzgotana diagnozą. Jej przygnębienie pogłębiał fakt, że białe plamy zaczęły rozprzestrzeniać się po całym ciele, co powodowało u niej problemy z samoakceptacją. Livers postanowiła wówczas rozpocząć regularne treningi, które miały pomóc jej w spojrzeniu w inny sposób na własną fizyczność. – Z czasem nauczyłam się to akceptować. Po jakimś czasie doceniłam to, jak wyglądam i kim jestem, żeby wreszcie pokochać siebie – opowiedziała Livers.
28-latka skupiła się na kulturystyce, która pomogła jej w rozwinięciu wszystkich partii mięśniowych. Po kilku latach intensywnych treningów mogła w końcu zaprezentować chociażby brzuch, który stał się „wyrzeźbiony”. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu udało jej się także zdobyć uprawnienia pozwalające na pracę jako trener personalny. Oprócz tego startuje w zawodach kulturystycznych i rozwija konto na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad 35 tys. użytkowników. Tam Livers publikuje zdjęcia z siłowni oraz promuje marki, które nawiązały z nią współpracę.
Czytaj też:
Roksana Węgiel skończyła 16 lat. Jak świętowała ten wyjątkowy dzień?
Galeria:
Antonia Livers cierpi na bielactwo. Mimo to została kulturystką
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS