A A+ A++

Kilka dni temu Sąd Apelacyjny w Krakowie podtrzymał decyzję I instancji, który nakazywała ZDF zamieszczenie na swoich stronach i kanałach, a także w Telewizji Polskiej, przeprosin z powodu treści pokazanych w serialu “Nasze matki, nasi ojcowie”. Jak się jednak okazuje niemiecka stacja nie zamierza zastosować się do nakazu sądu i będzie próbowała odwołać się od decyzji.

Sądowa batalia ws. serialu “Nasze matki, nasi ojcowie” toczy się już przeszło siedem lat. Powództwo w tej sprawie wniósł  kpt. Zbigniew Radłowski, powstaniec warszawski i więzień niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz. Weteran oskarżył stację ZDF i producenta filmowego UFA Fiction za naruszenie prawa do tożsamości, godności i dumy narodowej, a także prawa do wolności od mowy nienawiści. Wspomniana produkcja przedstawiała bowiem żołnierzy Armii Krajowej jako antysemitów, którzy w znacznym stopniu przyczynili się do Holocaustu ludności żydowskiej poprzez kolaborację z nazistowską III Rzeszą Niemiecką.

Kilka dni temu SA w Krakowie wydał prawomocny wyrok, który zobowiązuje niemiecką stację ZDF oraz UFA Fiction do zamieszczenia przeprosin na swoich stronach internetowych i kanałach dla Światowego Związku Żołnierzy AK za naruszenie dóbr osobistych. Komunikat ma się także pojawić w programie pierwszym Telewizji Polskiej.

Jednak najprawdopodobniej producenci kontrowersyjnego serialu nie przychylą się do wyroku sądu, zapowiadając jego zaskarżenie. Gdy tylko stronom postępowania zostanie doręczone orzeczenie wraz z uzasadnieniem, wówczas zostanie ono podjęte analizie przez władze niemieckiej stacji, która następnie podejmie odpowiednie kroki prawne.

Źródło: Stefczyk.info na podst. TVP Info Autor: JD

Fot. Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWypalenie zawodowe naukowców. Kolejny negatywny skutek pandemii
Następny artykułMiasto chce budować drogi i szuka wykonawcy