A A+ A++

Siedmiu polskich policjantów zginęło w 1924 r. broniąc Stołpców – miasta na Kresach II RP – przed sowiecką bandą. Ich grób jest dziś w kompletnej ruinie. 

Po wojnie polsko-bolszewickiej z 1920 r. wschodnia granica II Rzeczypospolitej była częstym celem ataków sowieckich grup dywersyjnych. W nocy z 3 na 4 sierpnia 1924 r. na Stołpce w województwie nowogródzkim napadła 150-osobowa uzbrojona banda. Zaatakowała budynek starostwa, magazyny kolejowe, bank miejski, dworzec kolejowy i komendę policji. Obrabowano sklepy i prywatne mieszkania. Po napaści na Stołpce powołano Korpus Ochrony Pogranicza (KOP) do ochrony wschodniej granicy Polski.

Siedmiu policjantów i urzędnik starostwa, którzy stanęli w obronie miasta, stracili życie. Policjantów pochowano 6 sierpnia 1924 r. na katolickim cmentarzu w Stołpcach. Byli to: Bernard Foss, Ignacy Korziuk, Kazimierz Kwaśniewski, Paweł Lisiewicz, Ryszard Matyjaszkiewicz, Lucjan Rostek i Stanisław Wojdera. W kwaterze zbudowano pomnik z orłem umieszczonym na szczycie kolumny.

Dziś ich kwatera to niestety rozsypujące się ogrodzenie, resztki cokołu pomnika i zapadające w ziemi płyty nagrobne. Nie ma pomnika, nie ma krzyża, nie ma tablicy z nazwiskami pochowanych. Są ruiny, które nie przypominają ani grobu, ani pomnika. Tylko z kartki przyczepionej do płotu cmentarza można dowiedzieć się, co to jest za miejsce. Gdy w lipcu 2019 r. odwiedziłam na tym cmentarzu grób mojego pradziadka, Ignacego Pankiewicza, kwatera policjantów była porośnięta chwastami. Smutny, zawstydzający widok.

W tym roku obchodzimy 100-lecie wojny polsko-bolszewickiej. W ostatnich kilku latach groby polskich żołnierzy na Wschodzie, w tym na Białorusi (m.in. w Nowym Świerżeniu), poległych w 1920 r., zostały odremontowane i uporządkowane. Prace finansuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Po powrocie do Polski dowiedziałam się, że w 2017 r. pracownicy Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwiedzili kwaterę polskich policjantów w Stołpcach. W tym samym roku odbyła się oddzielna wizyta pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. W wyniku wizji lokalnej obie instytucje ustaliły, że remont kwatery zostanie przeprowadzony przez IPN. Mimo dwukrotnego zapytania w IPN o tę sprawę, nie uzyskałam z tej instytucji żadnej odpowiedzi. Obecny stan grobu nie wskazuje, aby wykonano tam jakiekolwiek prace.

Na cmentarzu w Stołpcach jest pochowanych wielu polskich obywateli, bo przed II wojną światową było to polskie miasto. Od czasu zakończenia wojny grzebano tam też Białorusinów. Ale gdy szukałam tego cmentarza, nikt w mieście nie rozumiał, o który mi chodzi. Przedwojenny? Katolicki? Ludzie bezradnie rozkładali ręce, a ja dzięki temu utrwaliłam sobie w głowie rosyjskie słowo „kladbiście”, czyli „cmentarz”. Ktoś skojarzył dopiero wtedy, gdy zapytałam o polski cmentarz.

Policyjna kwatera to groby i pomnik. Jak mówi Andrzej Poczobut ze Związku Polaków na Białorusi, gdyby znaleźli się krewni pochowanych policjantów, można by je bez problemu wyremontować. Ale na renowację pomnika zgodę musi wyrazić białoruskie MON. A to jest już sprawa trudniejsza, choć z pewnością nie beznadziejna, bo – jak zapewnia MKiDN – białoruski resort podchodzi życzliwie do remontu polskich grobów wojennych z 1920 r.

Potrzebne jest pilne działanie IPN lub innej polskiej instytucji państwowej: renowacja grobów, pomnika i umieszczenie tablicy z nazwiskami polskich policjantów pochowanych na cmentarzu w Stołpcach, którzy polegli na służbie dla ojczyzny. 

Zobacz galerię zdjęć:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNa urodzinach zabrakło alkoholu. Pijany jubilat wsiadł na skuter i wjechał w witrynę sklepu
Następny artykułGdzie przyjadą dentobusy?