A A+ A++

Od marca Uniwersytet Zielonogórski kształci studentów w trybie zdalnym. Dotychczas zajęcia na odległość nie odbywały się jednak na taką skalę, jak teraz. Zgodnie z ostatnim komunikatem rektora, nauka zdalna obejmuje niemal wszystkie kierunki i wydziały, z wyjątkiem Collegium Medicum. Jak w takich warunkach radzi sobie uczelnia?

Jak na antenie Radia Index mówiła prorektor ds. studenckich, prof. Barbara Literska, po półrocznym okresie zdalnych zajęć nauka i praca idzie znacznie sprawniej. Pojawiły się jednak problemy, które wynikają ze specyfiki niektórych kierunków studiów – zauważa dr inż. Jarosław Wagner, pełnomocnik rektora ds. zdalnego kształcenia.

Są pewne ograniczenia na platformie Google. W związku z tym Centrum Komputerowe Uniwersytetu Zielonogórskiego przygotowało pewne rozwiązanie dla kierunków ścisłych i technicznych. Umożliwia ono łączenie się z domu z tzw. wirtualnymi pulpitami. To najczęściej Windows lub inny system operacyjny uruchomiony na wirtualnej maszynie w Centrum Komputerowym. Studenci kierunków informatycznych czy innych technicznych łączą się poprzez przeglądarkę ze zdalnym komputerem i wykonują operacje na specjalistycznych programach tak, jakby siedzieli w laboratorium i uczestniczyli w tradycyjnych zajęciach.

Czy Uniwersytet Zielonogórski poradzi sobie teraz, gdy znaczna większość zajęć musi odbywać się zdalnie?

Są obawy niektórych pracowników, że nie jest to możliwe w stu procentach. Nie da się w pełni odwzorować w sferze wirtualnej pracy przy maszynie czy jakimś symulatorze. Jednakże miejmy nadzieję, że pojawią się symulatory internetowe w przeglądarkach czy w aplikacjach, które będą pozwalały studentom na przynajmniej przybliżone możliwości zrealizowania zajęć na odległość.

Korzystanie z internetowych narzędzi edukacyjnych na uczelni nie jest nowością. Wykładowcy mieli do dyspozycji np. platformę Moodle. Była ona jednak urozmaiceniem, uzupełnieniem tradycyjnych zajęć.

Pełnomocnik ds. kształcenia zdalnego uważa, że edukację na odległość z powodzeniem będzie można prowadzić także po okresie pandemii. – Jeżeli pracownik będzie na konferencji, to zajęcia wciąż będą mogły się odbywać. Podobna sytuacja jest w przypadku zdarzeń losowych czy zaplanowanych – pracownicy zawsze będą mogli udostępnić dodatkowe materiały studentom – mówi dr inż. Jarosław Wagner.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZamknięta droga
Następny artykułZalando ma nową usługę. Na platformie kupimy używane ubrania