Zbliża się sesja na uczelniach. Studenci w niepewności: egzaminy tradycyjnie, czy w dresach, zza kamery?

Na Politechnice Rzeszowskiej zarządzenie rektora w tej sprawie zostało opublikowane jeszcze w listopadzie. Dopuszcza ono zdalną formę zaliczeń i egzaminów. Zalecane są platformy Teams lub Moodle i dotyczy to zarówno egzaminów pisemnych, jak i ustnych.

Dlaczego jednak studenci do tej pory denerwują się, że nie wiedzą, jak będzie się odbywał się egzamin? Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Według zapisów rozporządzenia: „nauczyciel akademicki (…) w porozumieniu ze studentami ustala metodę, która zostanie wykorzystana do weryfikacji efektów uczenia się i podaje do wiadomości studentów co najmniej na 7 dni przed planowaną datą jego organizacji”.

Sesja egzaminacyjna tradycyjna czy zdalna? Jeszcze nic pewnego

Na Politechnice Rzeszowskiej sesja rozpoczyna się 2 i potrwa do 15 lutego. Prowadzący mają więc jeszcze czas, by poinformować studentów, w jakiej formie będzie egzamin.

Podobnie sytuacja wygląda na Uniwersytecie Rzeszowskim. Tu sesja egzaminacyjna rozpoczyna się 1 lutego, a prowadzący mają obowiązek podać informację, w jakiej formie przeprowadzą egzamin na dwa tygodnie przed rozpoczęciem sesji, czyli w połowie stycznia. – Co do zasady, w trosce o jakość kształcenia, zależy nam, żeby egzaminy odbywały się w formie tradycyjnej. Oczywiście z zachowaniem reżimu sanitarnego – mówi Maciej Ulita, rzecznik Uniwersytetu Rzeszowskiego. – Ale, za zgodą dziekana możliwe jest realizowanie egzaminów zdalnie. Studenci wiedzieli o tym od około połowy grudnia – wynikało to z opublikowanego komunikatu rektora – przypomina Maciej UIita.