Zbiorowe zatrucie w częstochowskiej podstawówce?
Opiekunowie głównie pierwszaków zawiadomili nas o niepokojących objawach, jakie dzieci miały po powrocie ze szkoły, zaledwie po dwóch dniach nauki:
W jednym tylko dniu, w środę (4.09.) z silnymi objawami zatrucia, wymioty, biegunka, bóle brzucha zgłosiło prawie 50% dzieci wracających do domu ze szkoły. W kolejnym dniu czwartek (5.09.) tych zatruć było jeszcze więcej. Dzieci chorowały, wymiotowały prawie dwa dni. My, jako rodzice odnosimy wrażenie, że cała sytuacja będzie zamieciona pod dywan.
Dyrekcja potwierdza, że absencja uczniów była, część rodziców w trosce o zdrowie być może też nie posłała dzieci na zajęcia. Nieobecna jest część nauczycieli. O sytuację pytaliśmy dyrektora szkoły:
Dariusz Ryś: 6 nauczycieli nie ma i części dzieci. Podejrzewam, że to jest jakaś jelitówka (..). Nauczyciele są, zajęcia są zorganizowane…
Sygnał w sprawie niepokojących objawów typowych dla zatrucia pokarmowego trafił już do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Sprawę będą wyjaśniać m.in. pracownicy Działu Higieny Dzieci i Młodzieży częstochowskiego Sanepidu. Prawdopodobnie w Szkole Podstawowej nr 34 pojawi się też kontrola w zakresie żywienia zbiorowego. W ostatnim czasie odnotowano bowiem przypadki zatrucia salmonellą w innych placówkach oświaty- Poinformowała nas rzecznik Sanepidu w Częstochowie:
Edyta Kapelka: Obecnie wdrożona została procedura podejrzenia zatrucia pokarmowego. Podejrzenia, ponieważ dopiero będziemy wyjaśniać, skąd się wzięła taka absencja w szkole. Wynosi ona około 40%, czyli do szkoły uczęszcza 60% dzieciaków, reszta nie dotarła na zajęcia. Rodzice zgłaszają problemy z przewodem pokarmowym, natomiast nasi pracownicy są już w obiekcie i będą wyjaśniać sytuację. Na wyniki naszego tzw. dochodzenia epidemiologicznego trzeba jeszcze troszeczkę poczekać.
Dyrekcja podstawówki z ul. Dąbrowskiej otrzymała kilka telefonów od zaniepokojonych rodziców. Pytaliśmy, czy szkoła zawiadamiała w tej sprawie inspekcję sanitarną i Wydział Edukacji UM?
Dariusz Ryś: Do tej pory nie zawiadamialiśmy. Nie uznałem, że jest coś niepokojącego. Uważałem, że być może dzieci spotkały się po takiej długiej przerwie, no i jakiś wirus je dopadł. Skala tego wydaje mi się, że nie jest taka duża, zajęcia się normalnie tutaj odbywają. Rodzice się też troszkę wystraszyli i pozabierali dzieci wczoraj, natomiast dziś muszę sprawdzić.
Przekazał dyr. Dariusz Ryś ze Szkoły Podstawowej nr 34 im. Fredry w Częstochowie.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do Radia Jura TUTAJ!
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS