A A+ A++

Kapitan Janusz Walędzik jest powstańcem warszawskim, który swoim Subaru Leone zjeździł kraj, opowiadając swoją historię. Teraz jego samochód wymaga generalnego remontu, a z uwagi na unikatowość modelu, nie będzie to takie proste

Mimo 300 tys. kilometrów na liczniku i 40 lat – samochód nigdy się nie zepsuł – zapewnia powstaniec. W latach 90. Subaru Leone sprowadził z Holandii syn kapitana Janusza Walędzika i podarował ojcu na 50. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Dziś to auto to unikat, jeden z niewielu takich w Europie, wciąż na chodzie.

– Taki samochód jest jak członek rodziny. Jeśli się ma rodzinę i się ją kocha, to taki samochód też się kocha – mówi powstaniec. Tym bardziej, że Janusz Walędzik spędził w nim wiele godzin, podróżując po Polsce, by opowiadać uczniom o Powstaniu Wa … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSasin o Kopacz: To albo naiwność albo plan polityczny
Następny artykułGwiazdor w żałobie. “Mój aniele. Spoczywaj w pokoju”