A A+ A++

Dokładnie 100 lat temu na lubawskim Rynku witano żołnierzy armii generała Hallera i świętowano niepodległość. Dzisiaj odbyły się oficjalne obchody setnej rocznicy powrotu Lubawy do macierzy.

Dzisiaj mija okrągła, setna rocznica powrotu Lubawy i Ziemi Lubawskiej do macierzy. Przed stu laty na Rynku pojawiała się błękitna armia generała Hallera, która zwiastowała niepodległość i polskość.

Wiek później, aby uczcić ówczesne wydarzenia, na Rynku pojawiła się grupa rekonstrukcyjna w mundurach imitujących umundurowanie armii Hallera.
Uroczystości rozpoczęły się przemarszem z Ośrodka Sportu i Rekreacji na Rynek. W pochodzie wzięli udział przedstawiciele parlamentu, władz samorządowych lokalnych i wojewódzkich, zaproszeni goście oraz mieszkańcy miasta. Pochód prowadzony był przez poczty sztandarowe, grupę rekonstrukcyjną oraz uczniów lubawskiej podstawówki niosących długą na 25 metrów flagę Polski.

Na Rynku odegrano hymn państwowy oraz wciągnięto na maszt biało-czerwoną flagę.
Wydarzenia sprzed wieku przybliżył Zenon Paprocki. Z kolei burmistrz Lubawy Maciej Radtke mówił, że Lubawianie zawsze byli wolni.

Właśnie tutaj, na Rynku, 100 lat temu, 19 styczna 1920 roku, lubawianie świętowali odzyskanie wolności — mówił Maciej Radtke. — Pierwszy polski burmistrz Lubawy Stanisław Wolski powitał wtedy wkraczających do miasta żołnierzy Wojska Polskiego 47. pułku piechoty Strzelców Kresowych armii generała Józefa Hallera. Lubawska Fara biła w dzwony, a ksiądz Leon Kasyna odprawił dziękczynne nabożeństwo — mówił burmistrz. — Jak bardzo krucha okazała się wówczas wywalczona po ponad 120 latach zaborów wolność Polski, próbowały udowodnić faszystowskie Niemcy — przypomniał Radtke.

— Historia Lubawy i jej mieszkańców wcale nie odbiega od procesów historycznych w kraju czy Europie. Zawsze byliśmy wolni. Bo wolność to nie tylko bezpieczne granice i poprawne kontakty ze światem. Nasi pradziadowie i dziadowie pozbawieni byli bezpieczeństwa militarnego i dyplomacji, a jednak zachowali wolność w serach, walcząc w powstaniach narodowych, wojnach światowych i kultywując patriotyczne tradycje przekazywali je kolejnym pokoleniom — kontynuował burmistrz.

— Zawsze byliśmy wolni. Bo wolność to stan umysłu. Naturalne dążenie każdego z nas, by decydować o życiu własnym, społeczności w której żyjemy i ogółu, kiedy stajemy przy wyborczych urnach. Każde pokolenie ma swój czas i każde pokolenie na nowo musi definiować swoją wolność w zależności od zmijającego się świata. Wolność jest wartością uniwersalną. Nas nie będzie, ale pragnienie wolności pozostanie. Wolność można zniszczyć, ale nie zabić. Bo wolność to szacunek i tolerancja, nawet wtedy, kiedy mamy inne zdanie. Wolność nie zna granic, narodowości, nie rozróżnia języków i koloru skóry, przekonań politycznych, religijnych ani orientacji seksualnej. Do wolności każdy z nas dorasta, choć nie wszyscy potrafimy być wolni. Wolność nie toleruje kompleksów pod postacią homofobii, ksenofobii, rasizmu i nacjonalistycznych poglądów. Wolność nie toleruje żadnej władzy, która zniewala umysły obywateli, bo zniewolony umysł też ma pragnienie wolności. Poczucie wolności wyznacza nasze człowieczeństwo. Szacunek, otwartość i życzliwość dla drugiego człowieka, jego poglądów i przekonań. Wolność to dialog i pluralizm w każdym aspekcie życia. Jaką drogę wolności wybierzemy, zależy od nas samych — zakończył Maciej Radtke.

Po obchodach na Rynku w kościele farnym odprawiono uroczystą mszę świętą.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGdzie dwóch się bije, tam Włókniarz korzysta (ZDJĘCIA)
Następny artykułByły mąż Meghan Markle nie chce o niej słyszeć! “Jeżeli wspomnisz przy mnie jej imię, nigdy się do ciebie nie odezwę”