W czerwcu 2021 roku Sąd Rejonowy w Gnieźnie wymierzył Karolinie F. i Filipowi S. karę roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat, karę grzywny, a także czteroletni zakaz zajmowania stanowisk i wykonywania zawodu związanego z zapewnieniem bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Sąd uznał ich winę w zakresie tego, że na początku maja 2018 r. w Pobiedziskach jako funkcjonariusze policji nie wypełnili swoich obowiązków służbowych w zakresie realizacji działań ustawowych policji. W trakcie pełnienia służby patrolowej nie przeprowadzili w sposób prawidłowy interwencji wobec Piotra M.
Apelacje od wyroku sądu w Gnieźnie złożyli prokurator i oskarżycielka posiłkowa.
We wtorek Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu w Gnieźnie do ponownego rozpoznania.
Sąd rejonowy uwzględnił zarzuty sformułowane w związku z wywiezieniem nietrzeźwego pokrzywdzonego do lasu i w tym zakresie skazał oskarżonych, eliminując jednak z opisów czynów elementy zachowania znamienne dla przestępstwa pozbawienia wolności, a w przypadku Filipa S. nadto elementy zachowania znamienne dla przestępstwa naruszenia nietykalności cielesnej – mówiła we wtorek sędzia Anna Judejko.
Przypomniała, że w orzecznictwie przyjmuje się, że wywiezienie innej osoby do lasu bez jej zgody stanowi pozbawienie wolności.
Jak podkreśliła, sad przeanalizował materiał dowodowy oraz jego ocenę zaprezentowaną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w konfrontacji z podniesionymi w apelacjach zarzutami.
Sąd okręgowy uznał, że istotne zastrzeżenia i wątpliwości budzi przeprowadzona przez sąd I instancji ocena materiału dowodowego, w szczególności zaś wyjaśnień oskarżonych, których relacje co do istotnych okoliczności były odmienne – wskazała sędzia.
W opinii sądu apelacyjnego sąd I instancji niesłusznie zakwestionował wiarygodność wyjaśnień oskarżonej, uznając, że pomawia ona oskarżonego, bezkrytycznie za to podszedł do wyjaśnień Filipa S.
Całościowa analiza wyjaśnień oskarżonego, postawa prezentowana przez niego w procesie wskazuje, że wyjaśnienia te, w odróżnieniu od wyjaśnień oskarżonej, nie mogą być ocenione jako spontaniczne i szczere – powiedziała sędzia Judejko.
Wskazała też na przypadki niespójności w wyjaśnieniach Filipa S. oraz ich sprzeczność z innymi dowodami.
Zdarzenie miało miejsce w maju 2018 roku. W Pobiedziskach, koło Poznania, zaniepokojona rodzina zgłosiła zaginięcie 36-latka. Członkowie rodziny zeznali, że mężczyzna wyszedł z domu i nie ma z nim kontaktu. Dzień później policja znalazła jego zwłoki w lesie przy jeziorze Dobre.
Ustalono, że w chwili śmierci mężczyzny Karolina F. i Filip S. z policji w Pobiedziskach byli na patrolu.
Niedługo przed zakończeniem służby policjanci zostali wezwani na interwencję do nieprzytomnego mężczyzny, który leżał na poboczu przy drodze – ogłoszono.
Pomimo przybycia na miejsce funkcjonariusze nie podjęli żadnych działań mających na celu ustalenie w sposób pewny stanu zdrowia mężczyzny. Nie sprawdzili jego trzeźwości, nie zapewnili mu opieki medycznej oraz nie udokumentowali w notatniku służbowym faktycznego przebiegu przeprowadzonych czynności – informowała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.
Śledczy wskazali, że “policjanci umieścili nieprzytomnego mężczyznę w radiowozie, po czym wywieźli go wbrew jego woli do lasu w okolicach Pobiedzisk i tam pozostawili.
Proces byłych policjantów rozpoczął się we wrześniu 2019 r.
Karolina F. i Filip S. zostali oskarżeni o niedopełnienie obowiązków służbowych podczas przeprowadzanej interwencji, bezprawne pozbawienie wolności, nieumyślne narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a także niedopełnienie obowiązków w związku z realizacją nakazu zatrzymania oskarżonego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS