A A+ A++

Przyjezdni zdecydowanie lepiej weszli w mecz, w którym mieli przewagę sześciu punktów na starcie, w tym dwa po asach Butryna – 1:7. Zdecydowanie źle w mecz wszedł Szymura, który nie tylko nie przyjmowała serwisów rywali, ale też popełniał błędy ataku. Szybko skutkowało to zmianą – wszedł Sedlacek – 3:13. W pierwszym secie jastrzębianie pokazali grę błędów, która nie przystoi mistrzom Polski i liderowi ligowej tabeli. Wystarczy przytoczył skuteczność ataku, którą mieli na poziomie 21%, przy 56% rywali.

Lepiej wyglądała gra miejscowych w drugim secie, kiedy funkcjonowała jastrzębski blok. Jednak wysoka skuteczność na siatce Butryna robiła różnicę – 9:11. Przewagę powiększył blok Kwolka, a po chwili szczęśliwy as serwisowy Zniszczoła – 12:16. W dalszym ciągu miejscowi popełniali za dużo błędów własnych, głównie w polu serwisowym. Zawiercie grając swoją spokojną grę, wykorzystują kolejne kontrataki, kontrolowało wynik.

Zobacz także

Trzeci set, to przebudzenie Fornala, który dał drużynie sygral do walki. Gdy Szymura skończył akcję, o czas poprosił trener Winiarski – 11:7. Zawiercie zaczęło popełniać również błędy własne. Autowy atak Clevenot wzbudził wiele emocji u Kwolka, który został ukarany żółtą kartką – 21:16. Warta w końcówce nieco zniwelowała straty, jednak atak środkiem Markiewicza dał piłkę setową gospodarzom, a spotkanie przedłużył atakiem Fornal.

Czwartego seta Zawiercie dobrze rozpoczęło grą obronną, co przełożyło się na wykorzystane kontrataki i wynik 3:6. Jastrzębski zniwelował straty za sprawą dwóch ataków Sclatera, a Fornal serwisem odwrócił wynik – 10:9. Fragment gry punkt za punkt trwał do stanu 13:13, po czym Warta wykorzystałam szansę i wyszła na prowadzenie po kontrataku Kwolka – 13:15. To właśnie ten siatkarz poderwał zawiercian do walki o pełną pulę meczowych punktów – 13:17. Jastrzębski zdołał odrobić straty, jednak nerwów w tym secie nie brakowało. Żółtą kartkę zobaczył libero miejscowych, Popiwczak – 19:19. Aluron pokazał ponownie bardzo dobrą grę obronną, co zrobiło przewagę w końcówce seta. Blok Clevenot na Fornalu podczas ataku z pipe’a dał kibicom gości wiele radości, a tablica już wskazywała stan 19:23. Zawiercie zamknęło spotkanie w tej partii, wygrywających za 3 punkty.

Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (10:25, 21:25, 25:23, 21:25)

Jastrzębski: Markiewicz, Toniutti, Patry, Fornal, Szymura, M’Baye, Popiwczak (L) oraz Sedlacek, Sclater, Macionczyk, Jóźwik Warta: Kwolek, Zniszczoł, Tavares, Clevenot, Bieniek, Butryn, Perry (L) oraz Rossard, Gąsior

Szymura: “napadli” na nas zagrywką

Przyjmujący Jastrzębskiego Węgla, Rafał Szymura przyznał otwarcie, że to nie był jego dzień. Co mówił po porażce z Aluronem CMC Wartą Zawiercie?

Nie dojechaliście trochę na ten mecz. Rozmiar porażki w pierwszym secie dość druzgocący.

Trzeba przyznać, że w pierwszym secie drużyna z Zawiercia nie tyle nas zaskoczyła, co “napadła” na nas swoją zagrywką. Mieliśmy olbrzymie kłopoty z przyjęciem ich serwisu, co przełożyło się na dalszą grę, w kolejnych elementach. Trudno, mamy teraz taki okres gry, trochę cięższy trening, ale nie szukajmy usprawiedliwienia. Trzeba oddać, że drużyna z Zawiercia naprawdę zagrała bardzo dobry mecz. Ta drużyna, w tym sezonie jakoś nam chyba nie leży.

Z pewnością osobiście też pierwszej partii nie zaliczysz do udanych, ale chwilowa zmiana pozwoliła wrócić z nowym, lepszym nastawieniem do meczu?

To nie był mój dzień. Od początku byłem taki jakiś niemrawy, nie mogłam wejść w ten mecz i naprawdę bardzo ciężko mi się grało. Czasami takie mecze też się zdarzają. Wszyscy staraliśmy się walczyć, staraliśmy się dać to, co mamy najlepsze, ale na ten mecz to nie wystarczyło. Musimy się szybko podnieść, bo kolejne mecze przed nami, a my chcemy sobie to pierwsze miejsce po fazie zasadniczej jak najszybciej zapewnić. Także trzeba o tym meczu dzisiejszym jak najszybciej zapomnieć, odświeżyć głowę i wrócić do tej gry, którą prezentowaliśmy tydzień, dwa tygodnie temu.

Rozpoczęliscie już przygotowania do tej najważniejszej fazy sezonu? Fizycznie widać po was zmęczenie.

Mieliśmy dwie dodatkowe jednostki treningowe na siłowni, akurat teraz, bo później tak naprawdę nie ma kiedy. Jednak myślę, że to nie ma zbyt wielkiego wpływu na naszą grę. Może rzeczywiście jesteśmy troszeczkę bardziej zmęczeni, ale też to jest robione po coś – żeby w tych play off wyglądać lepiej.

Ten sezon od początku jest męczący i wymagający, a te najważniejsze mecze dopiero przed wami.

Rzeczywiście ten sezon jest ciężki i w nogach go już czuć. Jednak teraz tak naprawdę nasz sztab szkoleniowy musi zrobić wszystko, żebyśmy w play off wyglądali jak najlepiej i najlepszą formę złapali na te najważniejsze spotkania. Liczę na to, że tak właśnie będzie.

Forma będzie jeszcze ważniejsza, ponieważ pierwsza faza play off jest wyjątkowo krótka?

Play offy rzeczywiście w tym roku są bardzo specyficzne. To jest tylko mecz, rewanż, ewentualnie złoty set. Także może wydarzyć się wszystko. My dla siebie jednak nie przewidujemy żadnego czarnego scenariusza. Zrobimy wszystko, żeby po prostu ten play off wygrać i by zagrać w finale.

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł100 gatunków ptaków – 100 rodzajów jajek
Następny artykułДопомога в кредит − спікер Джонсон анонсував нововведення у проєкті підтримки України