A A+ A++


Wczoraj w Mińsku zatrzymała uczestników międzynarodowych zawodów IronMan. Zostali zabrani do okrytego złą sławą aresztu przy ulicy Akreścina. W ubiegłym roku byli tam masowo torturowani przeciwnicy reżimu Alaksandra Łukaszenki.

Do brutalnych zatrzymań doszło wczoraj podczas kolarskiego etapu zawodów. Jeden ze sportowców został powalony na asfalt razem z rowerem. Według rzeczniczki stołecznej policji, wykrzykiwali opozycyjne hasła.

Milicja poinformowała rodziny, że zatrzymani zostali przewiezieni z komendy milicji do aresztu przy ulicy Akreścina. Nie udało się im przekazać rzeczy osobistych, za kraty trafili w strojach do triathlonu.

Wieczorem na związanym z milicją kanale propagandowym w internecie opublikowano nagrania z komendy milicji, na których sportowcy “przyznają się do winy”. Na tle czerwono-zielonej flagi państwowej aresztanci mówią, że milicja miała prawo ich zatrzymać, a oni żałują za swoje czyny. Jeden z nich przyznał, że przejeżdżając przed grupą osób z państwowymi flagami krzyknął “Niech żyje Białoruś!”, drugi powiedział, że odpowiedział mu okrzykiem “Niech żyje!”, a trzeci miał kibicom pokazać kciuk w dół.

Zmuszanie zatrzymanych do składania zeznań przed kamerą jest powszechnie stosowane przez białoruską milicję od czasu sfałszowanych wyborów w sierpniu ubiegłego roku. Zeznania takie składane są pod presją śledczych.

Mińsk: brutalne zatrzymania uczestników triathlonu

ad,pj/belsat.eu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolarstwo. Tour de France. Skandal podczas 1. etapu. Jest ruch organizatora
Następny artykułRadomski Czerwiec '76. Warchoł to już nie obelga