A A+ A++

Strażnicy miejscy z Pruszkowa zatrzymali kierowcę, który do auta wsiadł na „podwójnym gazie”. Mężczyzna miał w wydychanym powietrzu prawie 1 promil alkoholu.

W trakcie patrolu Parku Miejskiego „Mazowsze” strażnicy miejscy zwrócili uwagę na zaparkowany nieopodal samochód marki Audi. W środku strażacy zauważyli mężczyznę, który spał oparty o kierownicę. W pojeździe znajdowała się również pasażerka. – Strażnicy rozpytali, zarówno mężczyznę, który był za kierownicą, jak i kobietę. Oboje zgodnie oświadczyli. Że pojazd uległ awarii i oczekują na wezwaną „lawetę”. Na pytanie o ewentualną pomoc, zaprzeczyli aby jej potrzebowali. Z uwagi na fakt, iż strażnicy od obydwojga wyczuli woń alkoholu, pouczyli kierowcę o zakazie dalszej jazdy. Kierowca z pasażerką zapewnili o awarii pojazdu i spożyciu alkoholu już po tym jak Audi odmówiło dalszej jazdy. Poinformowali, że nie mają zamiaru poruszać się samodzielnie żadnym pojazdem – informują strażnicy miejscy.

Kilkanaście minut później funkcjonariusze zauważyli kontrolowany wcześniej pojazd na ul. Zachodniej. Strażnicy postanowili zatrzymać udać się za pojazdem i zatrzymać kierowcę do kontroli. 37-letni kierowca został zatrzymany, a na miejsce wezwano patrol policji. Okazało się że kierowca miał prawie 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna został przewieziony do jednostki policji. Za przestępstwo kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości kodeks przewiduje karę 3 lat pozbawienia wolności.

Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: [email protected] lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGdy firma przechodzi kryzys. Ratować pacjenta czy ogłosić upadłość?
Następny artykułHuk petard i fajerwerków już słychać