Zatoka Sztuki w Sopocie zmieniła nazwę na Nowa Zatoka, a jej przedstawiciele poinformowali w mediach społecznościowych o “zmianie składu właścicielskiego w firmie zarządzającej budynkiem”. Według sopockich urzędników, którzy w styczniu wypowiedzieli tej firmie umowę dzierżawy, zmiana właściciela nic nie zmienia – nadal będą się domagać przed sądem opuszczenia budynku.
O zmianie właściciela i nazwy Zatoka Sztuki, czy raczej już teraz Nowej Zatoki, poinformowała w mediach społecznościowych w środę po południu. Co ciekawe, wyraźnie zaznaczono też chęć zmiany charakteru obiektu.
– Naszym celem jest przede wszystkim stworzenie miejsca przyjaznego rodzinom oraz miejsca promieniującego kulturą i sztuką. Chcemy zbudować cykliczne, rozpoznawalne imprezy kulturalne, spotkania tematyczne i warsztaty skierowane do mieszkańców Trójmiasta. Zwiększyć rolę muzyki i sztuki – organizować koncerty muzyczne, recitale, wystawy, premiery książek itp. Chcemy stworzyć miejsce, z którego będą dumni zarówno mieszkańcy, jak i miasto Sopot – czytamy w oświadczeniu Zatoki Sztuki / Nowej Zatoki [pisownia oryginalna – przyp. red.].
Miasto, które w styczniu wypowiedziało Zatoce Sztuki umowę dzierżawy, a później – gdy instytucja nie zwolniła budynku – skierowało sprawę do sądu, twierdzi jednak, że zmiana właściciela i nazwy klubu nic nie zmienia.
Czytaj też: Sopot wypowiedział umowę Zatoce Sztuki
– Gmina miasta Sopotu skutecznie rozwiązała umowę ze spółką Art. Invest na dzierżawę obiektu pod nazwą Zatoka Sztuki. Zmiana udziałowców spółki nie zmienia tej sytuacji – twierdzi Anna Dyksińska z sopockiego magistratu, gdy pytamy ją o sprawę.
Według Radia Gdańsk nowym współwłaścicielem Zatoki został Łukasz Mazur, były prezes drużyny piłkarskiej Górnika Zabrze. Udało nam się z nim porozmawiać.
– Nie chcę się wypowiadać w kwestiach prawnych, mogę jednak zapewnić, że będę się starał wypracować z miastem kompromis, który przyniesie wszystkim korzyść. Chcemy zmienić to miejsce, sprawić, że stanie się ono spokojniejsze i bardziej kulturalne. Jestem więc dobrej myśli – powiedział nam nowy współwłaściciel Zatoki.
Konflikt trwa od ponad czterech lat
O konflikcie sopockiego magistratu ze spółką dzierżawiącą od miasta budynek, w którym znajduje się Zatoka Sztuki, po raz pierwszy głośno zrobiło się przed ponad czterema laty, gdy urzędnicy zarzucili zarządcy m.in. nieprzestrzeganie ciszy nocnej, organizowanie nielegalnych wydarzeń artystycznych czy prowadzenie działalności niezgodnej z treścią umowy. Czarę goryczy przelało zatrzymanie pracującego przez chwilę w Zatoce Sztuki Krystiana W., ps. “Krystek”, który został oskarżony o przestępstwa seksualne. Później zarzuty usłyszał też były współwłaściciel sopockiego lokalu – Marcin T.
W grudniu ubiegłego roku miasto odebrało spółce kawałek plaży, który był dzierżawiony razem z budynkiem. Z kolei w styczniu tego roku wypowiedziało całą umowę dzierżawy, ale Zatoka Sztuki budynku jednak nie oddała.
Do sądu trafiły dwa pozwy – jeden złożony przez miasto i dotyczący rozwiązania umowy dzierżawy, a drugi złożony przez byłych już właścicieli Zatoki Sztuki i dotyczący ustalenia prawomocności dzierżawy. W żadnej z tych spraw nie odbyła się jeszcze rozprawa przed sądem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS