W Konsulacie Generalnym Niemiec we Wrocławiu wiceprezydent tego miasta, związany z PO Sebastian Lorenc wypowiedział skandaliczne słowa. „Chcę was zapewnić, że wkrótce nadejdą dni, kiedy Polska znowu zacznie się uśmiechać. A wiecie do kogo uśmiechnie się jako pierwsza? Do Niemiec!” – powiedział.
Przyjęcie w niemieckim konsulacie
Zastępca Jacka Sutryka połączył spot PiS, w którym skandaliczny tweet Tomasza Lisa zestawiono z obrazami z Auschwitz z wtargnięciem posła Konfederacji Grzegorza Brauna na wykład o Holokauście w Niemieckim Instytucie Historycznym i skandalicznym zachowaniem parlamentarzysty podczas tego wydarzenia.
W spocie jednej z partii politycznych haniebnie zagrano pamięcią ofiar Auschwitz. Niezrównoważony osobnik z mandatem posła rozbił ważne spotkanie polsko – niemieckie. Wiecie Państwo, że nie tak powinny wyglądać relacje polsko – niemieckie
— stwierdził Sebastian Lorenc podczas tzw. przyjęcia letniego w niemieckim Konsulacie Generalnym. W tym okolicznościowym spotkaniu uczestniczyli m.in. przedstawiciele polskich i niemieckich władz, środowisk biznesowych, kultury, organizacji społecznych oraz samorządowcy.
Wiceprezydent Wrocławia podkreślił, że ostatnie wydarzenia: zarówno „interwencja” Brauna, jak i spot PiS, wywołały u niego „smutek i zażenowanie”.
Chciałem powiedzieć jedną rzecz, proszę pamiętać, że ludzi dobrej woli w Polsce i we Wrocławiu jest więcej
— przekonywał.
Do kogo Polska uśmiechnie się najpierw?
Lorenc apelował również do zgromadzonych, aby „nie tracili wiary w polską demokrację”.
Nie traćcie wiary w Polskę, nie traćcie wiary w samorząd, nie traćcie wiary we Wrocław
— prosił.
Podczas przyjęcia, w którym uczestniczyło, według relacji „Gazety Wrocławskiej”, kilkaset osób – w tym przedstawicieli RFN – zastępca Sutryka zapowiedział, jak się wydaje, zwycięstwo Platformy Obywatelskiej.
Chce was zapewnić, że wkrótce nadejdą dni, kiedy Polska znowu zacznie się uśmiechać. A wiecie do kogo uśmiechnie się jako pierwsza? Do Niemiec!
— powiedział.
Wiceprezydent Wrocławia poprosił również o trzymanie kciuków za Polskę i Wrocław.
Zwyciężymy!
-zakończył.
Wypowiedź Sebastiana Lorenca była tłumaczona na język niemiecki.
„Byłem dzisiaj świadkiem zwykłego draństwa”
Wystąpienie było krytykowane przez uczestniczących w spotkaniu samorządowców różnych ugrupowań.
Niestety byłem dzisiaj świadkiem zwykłego draństwa. Są granice wyrażania niechęci w stosunku do własnego kraju oraz prowadzenia kampanii politycznej
— powiedział „Gazecie Wrocławskiej” związany z PiS wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego Marcin Krzyżanowski.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego – w błędzie trwać”. Może pan wiceprezydent wyciągnie wnioski na przyszłość i zrozumie, że na takich spotkaniach należy pamiętać o protokole dyplomatycznym i godnym zachowaniu
— stwierdził z kolei Wojciech Stawicki z Bezpartyjnych Samorządowców.
Skoro wiceprezydent Lorenc tak pewnie i bezpiecznie czuje się w towarzystwie Niemców, że ani w głowie mu protokół dyplomatyczny, mógł zapytać, czy nasi zachodni sąsiedzi już na pewno i ostatecznie przestali uśmiechać się do Putina.
aja/”Gazeta Wrocławska”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS