Mocna kampania Deutsche Telekom, niemieckiego właściciela działającej w Polsce sieci T-Mobile, porusza problem ochrony prywatności dzieci w internecie. Twórcy wykorzystali technologię deep fake – efekt z jednej strony przeraża, a drugiej budzi emocje i skłania do refleksji.
Kanały parentingowe i sharenting to hasła, które już wielokrotnie pojawiały się na łamach naszego portalu. Nic w tym dziwnego – zjawisko rozwija się, bo coraz więcej influencerów widzi szansę na dobry zarobek, udostępniając materiały z życia swojej rodziny. Szczególnie, że Instagram daje niemal nieograniczone możliwości w tworzeniu rzeczywistości – pisała o tym chociażby Karolina Bąk ze Stor_9 w swoim tekście –– „Sharenting – dzieciństwo w internecie”.
O tym, że angażowanie dzieci do tworzenia internetowego contentu jest realnym problemem, świadczy chociażby niedawny wyrok w sprawie rodziców-infduencerów ze Słowenii – inspekcja pracy nałożyła na nich karę w wysokości 1500 euro, bo „zatrudnili” swoje dzieci do udziału w płatnej reklamie, mimo że nie uzyskali wymaganej zgody inspektoratu.
O problemie przypomina również kampania przygotowana przez firmę Deutsche Telekom, niemieckiego właściciela działającej w Polsce sieci T-Mobile. W przygotowanym przez nich spocie poruszono kwestię prywatności dzieci w internecie. Marka przypomina, że publiczne pokazywanie twarzy i intymnych sytuacji jest nadużyciem wobec młodych ludzi, którzy nie są w stanie świadomie wyrazić na to zgody. Dodatkowo, że to doprowadzić do wielu negatywnych konsekwencji, w tym np. kradzieży tożsamości.
Już na samym początku spotu widzimy ostrzeżenie, że materiał może być niepokojący dla niektórych odbiorców. I jest to prawda – niepokój wywołuje przede wszystkim wygenerowana przez sztuczną inteligencję nastolatka, która kieruje ważny komunikat do swoich rodziców. Ella uświadamia mamę i tatę, do czego może prowadzić publikowanie zdjęć dziecka w internecie.
O tym, że dziewczyna nie jest prawdziwa dowiadujemy się dowiadujemy się już na samym początku, gdyż twórcy od razu ujawniają, jak powstała ich bohaterka – okazuje się, że twarz Elli została ściągnięta ze zdjęcia przypadkowego dziecka, opublikowanego w internecie, a następnie postarzona i „ożywiona” w taki sposób, że wygląda zupełnie jak prawdziwa. Tak wytworzony wizerunek może być użyty na różne sposoby – np. do wydrukowania fałszywego dowodu osobistego.
Co ciekawe, oprócz twarzy wykorzystano również głos dziewczynki, który pojawił się na jednym z filmików – okazuje się, że takie nagranie może posłużyć złodziejom do wyłudzenia pieniędzy.
Kreację przygotowały agencja Adam&EveBerlin i DDB Germany. Za reżyserię odpowiada Sergej Moya, za postprodukcję SPC/Supercontinent. To właśnie te osoby i agencje stworzyły z DeutscheTelekom przerażający i jednocześnie edukacyjny spot, który być może pozwoli niektórym zastanowić się przed publikacją kolejnego zdjęcia na Instagramie.
– DeutscheTelekom oferuje najlepszą i najbezpieczniejszą sieć, ale oprócz dostępu do tej sieci potrzebujemy również niezbędnej wiedzy i narzędzi do bezpiecznego i odpowiedzialnego obchodzenia się z danymi w Internecie. Rozwój sztucznej inteligencji niesie ze sobą szanse i zagrożenia. W tym spocie pozwalamy sztucznej inteligencji ostrzegać nas przed samymi sobą – mówi dyrektor ds. marki DeutscheTelekom Uli Klenke.
Parenting to od lat mocna i stale rozwijająca się gałąź w świecie influencerów i mediów społecznościowych. Liczne blogi, profile na Instagramie, YouTubie, a od niedawna również TikToku od lat stają się źródłem inspiracji oraz wiedzy dla innych rodziców. Jednocześnie to dziedzina o dużym potencjale reklamowym, która aktywnie przyciąga marketerów i angażuje budżety reklamowe marek. Momentami bywa nawet kontrowersyjna, stwarzając rodzicom spore pole do dyskusji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS