A A+ A++

Czy na jedną z działek w Starej Łomży przy Szosie wywieziono ludzkie kości? Prawdopodobnie przywieziono je tu z ziemią z wykopów, którą rozplantowano po działce. Policja zabezpieczyła kości, które przekazano do prosektorium w celu badań, i pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności sprawy.

Kości na działce przy ul. Wiejskiej w Starej Łomży przy Szosie odkryli pracownicy Parku Krajobrazowego Doliny Narwi, którzy monitorują region m.in. pod kątem zmian ukształtowania terenu, które – jak podkreśla dyrektor Mariusz Sachmaciński – w obrębie Parku są zakazane. Na dużej działce, która sięga od ulicy Wiejskiej aż do skarpy, znajduje się zbudowany co najmniej kilkanaście lat temu, ale ciągle niezamieszkały, duży dom. Za nim rozplantowane były duże ilości ziemi. Przy ogrodzeniu posesji dobrze widoczna była duża kość, która przypomina ludzką kość piszczelową. 
– Fragmentów kości było tam więcej. My je widzieliśmy tylko z brzegu, przy ogrodzeniu, ale tej ziemi nawożone jest tam bardzo dużo – opowiada dyrektor Sachmaciński, który po dokonaniu zaskakującego odkrycia powiadomił policję.
– Policjanci, wezwani na miejsce zabezpieczyli sześć śladów, szczątków kostnych, które przetransportowano do prosektorium w celu badań – podaje Urszula Brulińska z KMP w Łomży dodając, że śledztwo w tej sprawie ma prowadzić Prokuratura Rejonowa w Łomży.
– Wczoraj prokurator uczestniczył w czynnościach na miejscu. Będzie prowadzone postępowanie wyjaśniające. Teraz przede wszystkim oczekujemy na ustalenia biegłych, czy te znalezione kości i fragmenty kości to szczątki ludzkie – mówi prokurator Małgorzata Kosiorek-Soboń, zastępca Prokuratora Rejonowego w Łomży.
Jeśli biegli potwierdzą, że to kości ludzkie, śledczy będą musieli ustalić czy jest ich tam więcej i  skąd ziemię z kośćmi przywieziono na działkę w Starej Łomży. 

Brakuje drzew
Dyrektor ŁPKND zwraca uwagę na jeszcze jedną rzecz. Na tej działce, na której rozplantowano duże ilości nawiezionej ziemi, kiedyś rosły duże drzewa, ale teraz ich nie ma.
– Brakuje nam około 30 dużych drzew, o obwodzie pni powyżej 50 cm. Były to głównie brzozy, świerki i sosny. Takich drzew nie można wycinać bez pozwolenia – mówi Mariusz Sachmaciński. – Jeśli go nie było grożą za to wysokie kary finansowe. 
Dyrektor ŁPKND  tłumaczy, że właściciele działek w dolinie Narwi i jej otulinie, gdzie jest duża presja na zabudowę mieszkaniową, dokonują wycinek drzew, czy zmian ukształtowania terenu, czasami nawet nie zdając sobie sprawy, że te działania są nielegalne. 
– Nieznajomość prawa nie może być jednak wytłumaczeniem czy okolicznością łagodzącą. Zawsze można zadzwonić do nas, czy do Urzędu Gminy i dowiedzieć się co można zrobić, a co jest zabronione – podkreśla dyrektor Mariusz Sachmaciński. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJakie zalety ma korzystanie z oryginalnych tuszów do drukarek?
Następny artykułWieluń: od poniedziałku publiczne przedszkola otwarte