Iga Świątek rozgrywa kolejny kapitalny sezon i krok po kroku powiększa przewagę w rankingu WTA. W tym sezonie wygrała już dwa turnieje. Najpierw triumfowała w Dosze, a następnie w Indian Wells. W ostatnim z wymienionych eventów nie straciła nawet seta. O wiele większe kłopoty miała w WTA 1000 w Miami. Choć na start rozprawiła się z Camilą Giorgi, oddając jej zaledwie dwa gemy, to bardziej nerwowo było w starciu z Lindą Noskovą.
Ostatecznie i ten mecz zakończyła zwycięstwem, ale dopiero po trzech partiach. Wygrać nie udało jej się w 1/8 finału przeciwko Jekatierinie Aleksandrowej – 4:6, 2:6. Polka popełniała sporo błędów, a na dodatek była “spóźniona” niemal do każdej piłki, o czym mówił Tomasz Wiktorowski. “To nie było raczej zmęczenie fizyczne, ale mentalne” – diagnozowała Joanna Sakowicz-Kostecka. Tak czy inaczej, teraz liderka rankingu WTA będzie miała nieco więcej czasu na odpoczynek.
Iga Świątek zadecydowała. To wtedy wróci do Polski. Znamy jej plany na najbliższe dni
Jak poinformował Bartosz Ignacik z Canal + Sport, Polka zdecydowała się na dość zaskakujący ruch. Większość jej sztabu wróciła już do ojczyzny. Z kolei 22-latka razem z psycholożką Darią Abramowicz postanowiły jeszcze skorzystać z uroków Florydy.
– Wrócił do Polski Maciej Ryszczuk, Tomasz Wiktorowski, Tomek Moczek, Daria z Igą zostały tutaj, by odpocząć, zregenerować się mentalnie po tych dwóch ostatnich występach w Indian Wells i Miami. Na święta Iga będzie już w Warszawie – ujawnił dziennikarz.
Do gry Świątek wróci dopiero 12 kwietnia, kiedy to wraz z reprezentacją Polski weźmie udział w Billie Jean King Cup i zmierzy się ze Szwajcarią. Później wystąpi w WTA 1000 w Madrycie, którego początek zaplanowano na 22 kwietnia.
Koniec zmagań WTA 1000 w Miami coraz bliżej
Mimo że nasza tenisistka zakończyła już zmagania w Miami, to rywalizacja na florydzkich kortach trwa w najlepsze i wkracza w decydującą fazę. Teraz przed zawodniczkami półfinały. W pierwszym z nich Wiktoria Azarenka zmierzy się z Jeleną Rybakiną. O finał powalczą też Danielle Collins i Jekatierina Aleksandrowa, która sprawiła kolejną sensację w czwartkową noc, pokonując piątą rakietę świata Jessicę Pegulę.
Na Florydzie nie gra już żaden z reprezentantów Polski. Jako ostatni przygodę zakończył Hubert Hurkacz. 27-latek uległ 6:3, 3:6, 6:7 (3) Grigorowi Dimitrowowi. To już piąta porażka naszego rodaka w starciu z Bułgarem – jeszcze nigdy nie udało mu się triumfować.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS