Młode matki sprawdzają stan konta i przecierają oczy ze zdumienia. Z dnia na dzień straciły tysiące złotych – czytamy w “Fakcie”. Z powodu zapisów tarczy antykryzysowej wiele Polek ze zdziwieniem dowiaduje się, że będzie miało drastycznie mniejszy zasiłek macierzyński.
Kobiety szukają pomocy u polityków, a nawet prawników, ale ci rozkładają ręcę. Z kolei ZUS zapewnia, że po prostu trzyma się obowiązujących przepisów.
Rzecz w tym, że zapisy tarczy antykryzysowej pozwalają zmniejszyć pracownikowi pensję z powodu kryzysu wywołanego przez epidemię koronawirusa. Z kolei zasady regulujące przyznanie zasiłku macierzyńskiego pozostały niezmienione.
Obejrzyj: Upaństwowienie biznesu. “Zapędy z ubiegłego wieku”
Dlatego jeśli doszło do zmniejszenia wymiaru pracy, ZUS odnotowuje zmianę etatu i ustala zasiłek na postawie zmniejszonego wymiaru, zamiast średniego wynagrodzenia z ostatnich 12 miesięcy przed przejściem na zwolnienie. To szczególnie dotkliwe dla kobiet, których pensja w dużej mierze zależała od premii.
W rezultacie kobiety na zasiłku macierzyńskim tracą po nawet parę tysięcy złotych miesięcznie – podaje “Fakt”. Średnio, jeśli pobierały przeciętny zasiłek, czyli około 2400 zł, teraz dostają ok. 1000 zł mniej. Mamy, które czują się dotkliwie poszkodowane przez system, założyły grupę na Facebooku, w której jest już kilkaset osób.
“Jestem załamana, w jaki sposób państwo chroni matki i kobiety w ciąży. Mnie również obniżono świadczenia z tytułu L4 macierzyńskiego” – pisze jedna z pań.
Jak dodaje: “nie może być tak, że kobiety w ciąży i młode matki zostały postawione w tak trudnej i niesprawiedliwej sytuacji. Nie może być tak, że ZUS korzysta na tym kosztem tych osób.To straszne!”. Kobiet w podobnej sytuacji mogą być w Polsce tysiące.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS