Wielkie “uuu” rozległo się na trybunach Spodka, gdy w pierwszym secie Martin Atanasow posłał zagrywkę, która w Katowicach zostanie zapamiętana na długo. Bułgar zaserwował piłkę tak wysoko, że szansy, by ją przyjąć, nie miał żaden z polskich siatkarzy. No, chyba że siedziałby na trybunach.
Pierwszy set meczu Polaków z Bułgarami ułożył się dla gospodarzy perfekcyjnie. Biało-czerwoni brylowali w każdym elemencie. Różnica w zagrywce też była widoczna gołym okiem, a akcja z udziałem Atanasowa była tego odzwierciedleniem. Polacy niemiłosiernie punktowali rywali i gdy na tablicy wyników było 16:8, to za linią końcową stanął właśnie 25-latek. Na pewno jego nazwisko zostanie zapamiętane przez kibiców, bo co prawda nieudane zagrywki to norma, ale przelatujące aż tak wysoko ponad polem gry to już rzadkość.
Fatalny serwis Atanasowa w meczu Polska – Bułgaria screen TVP Sport
Po “samolocie” tego zawodnika – bo tak w żargonie siatkarskim nazywa się takie serwisy – od razu zrobiło się w Spodku weselej. Spiker zażartował o rekordzie hali, a do sytuacji odniósł się również komentator TVP Sport Piotr Dębowski.
– Ojojojoj, sprawdzone trybuny w katowickim Spodku. A jak tu się sprawdza trybuny, uderzając piłkę na zagrywce, to proszę sobie wyobrazić, jaki to był aut – podkreślił. A Radosław Panas dodał, że to na razie na pewno rekord tych mistrzostw.
Fatalny serwis Atanasowa w meczu Polska – Bułgaria screen TVP Sport
Atanasowowi było znacznie mniej do śmiechu. Od razu po tej wpadce podniósł rękę w przepraszającym geście.
Polacy w przeciwieństwie do niego radzili sobie w tym elemencie świetnie. W samym pierwszym secie posłali cztery asy, a w trzecim bohaterem tego typu akcji był Kamil Semeniuk, który najpierw posłał dwa asy z rzędu, a po czasie wykonał kolejne dwa genialne serwisy i ze stanu 10:11 doprowadził do wyniku 14:11.
Dzięki znakomitej postawie wygraliśmy to spotkanie 3:0. Sobota będzie dla Polaków dniem przerwy. W niedzielę biało-czerwoni spotkają się z Meksykiem, który w swoim pierwszym meczu przegrał 0:3 z USA.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS