W STRONĘ NATURY. Aż 5600 sadzonek krokusów zasadzili w parku przy ul. Krakowskiej – w ciągu zaledwie jednego dnia – społecznicy z Rokitnicy. Akcję ubogacania zieleni miejskiej zainicjowała tutejsza rada dzielnicy minionej kadencji, która na upiększenie skwerów wydała w sumie 10 tys. złotych zarezerwowanych pierwotnie na festyny i zabawy. Ponieważ te jednak z powodu obostrzeń pandemicznych się nie odbyły, postanowiono zainwestować w najbliższe nam środowisko naturalne. Akcję sadzenia przeprowadzono w piękną, słoneczną sobotę (6 listopada) i uczestniczyły w niej całe rodziny. Niestety, trudno nazwać przedsięwzięcie sukcesem frekwencyjnym, gdyż na ogólnospołeczne zawezwanie stawiło się raptem około 20 osób (licząc z dziećmi).
– Tak to już jest, że do dyskusji na grupach społecznych jest zawsze pełno ochotników, ale gdy przychodzi do realnego działania, to chętnych znacznie ubywa. Informację o najnowszej naszej akcji przeczytało 1500 mieszkańców, a ile przyszło, sami widzimy. Jednakże cieszymy się oczywiście z ich obecności, bo widać, że leży im na sercu wspólne dbanie o otaczający nas świat przyrody i jej kondycję – podkreśla Marcin Radziej, były już przewodniczący RD Rokitnica.
Część mieszkańców miała wątpliwości czy środek jesieni to właściwy moment na tego typu prace przy zieleni i czy nie zmarnuje się ona po nastaniu zimy?
– Wszystko skonsultowaliśmy z fachowcami od zieleni ogrodowej i zapewnili nas, że dla krokusów to właściwy moment. Cebulki zasadzone na głębokości około 8 cm zdążą się przyjąć, ale nie na tyle, by przed nastaniem opadów śniegu wypuściły pędy. To powinno nastąpić dopiero wiosną – wyjaśnia Radziej.
Trzeba przyznać, że tutejsi społecznicy już od pewnego czasu wykazują się wyjątkową wrażliwością na sprawy przyrodnicze. Pod koniec ubiegłego roku w ramach programu Ekologiczna Rokitnica, rada dzielnicy przekazała dwóm tutejszym przedszkolom i trzem szkołom podstawowym w sumie 25 domków dla ptaków i owadów. Tysiąc złotych na ich zakup pochodziły wprost z budżetu rady dzielnicy. A warto podkreślić, że już czynione są przygotowania do kolejnych akcji – przy współudziale mieszkańców będą wieszane podobne budki we wspomnianym parku przy ul. Krakowskiej i być może kolejne nasadzenia. Wszystko po to, by miejsce znów zachęcało całe rodziny do spacerów w pogodne dni.
– Do takiego działania trochę zainspirował nas doroczny Dzień Pszczoły obchodzony w Miejskim Ogrodzie Botanicznym w Zabrzu. Sam nieraz z córką w nim uczestniczyłem i byłem zachwycony, jak zgromadzone dzieci chłoną wiedzę o znaczeniu np. zapylaczy. Przy okazji odkryłem, jak prostymi sposobami każdy z nas może wspierać rozwój owadów. Dlatego postanowiliśmy ufundować budki przedszkolom i szkołom, by na co dzień właśnie dzieci czerpały radość z obserwowania rozwoju ptaków i owadów – wyjaśnia Radziej.
Budki lęgowe dla ptaków i owadów w ilości 54 sztuk już zostały zakupione w bardzo profesjonalnej firmie, która specjalizuje się w fachowej produkcji tego typu asortymentu wytwarzanego z odpowiedniej jakości drewna, spełniając przy tym wyśrubowane normy ekologiczne. W tej chwili budki te są zdeponowane w urzędzie miejskim.
– Najpóźniej wiosną przeprowadzimy akcję ich wieszania na parkowych drzewach, na zwór tej związanej z sadzeniem krokusów. Ale kto wie, jeśli będzie ładna i słoneczna jesień, to być może przeprowadzimy to wszystko jeszcze w tym roku – zastanawia się Radziej.
Mimo niezbyt dużego odzewu wśród mieszkańców, społecznicy z Rokitnicy cieszą się z uzyskanego efektu ekologicznego i mają poczucie spełnienia, mimo pewnych przeciwności. Przez kilka lat zgłaszali bowiem w ramach budżetu obywatelskiego projekt gruntownej modernizacji rokitnickiego parku, ale niestety nie uzyskiwał on wystarczającej ilości głosów. Dzięki tym wysiłkom urzędnicy dostrzegli jednak potrzeby tego miejsca. Po wielu latach zabiegów, już wiosną br. na zlecenie gminy wreszcie pięknie uporządkowano cały park, m.in. zebrano zalegające zeschłe liście i przycięto kosmetycznie krzewy. Co więcej, zarezerwowano pieniądze na postawienie 40 nowych lamp z ekologicznym źródłem światła, które zastąpią osiem wysłużonych słupów. Wkrótce w parku przy ul. Krakowskiej powinno być naprawdę miło, a wieczorami także bezpiecznie.
Wcześniej jednak definitywnie musi się zakończyć inna gminna inwestycja, kładzenia nowej i ekologicznej nitki ciepłowniczej dla tej części miasta (część prac wykonywana jest włąśnie na terenie tego samego parku przy ul. Krakowskiej). Dzięki temu przedsięwzięciu realizowanemu przez Zabrzańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej będzie można zlikwidować dwie stare kotłownie osiedlowe, a w systemowe ciepło zaopatrzyć także domy w starszej części Rokitnicy i os. Helenka, ogrzewane dotąd głównie opałem węglowym. Wszystko po to, aby docelowo zmniejszyć ilość szkodliwych zanieczyszczeń wydostających się kominami do atmosfery i zatruwających nam powietrze. Walka z chorobotwórczym smogiem w trosce o nasze zdrowie, dzieje się więc na naszych oczach. Każdy z nas może mieć w tym swój własny udział.
Tekst ukazał się w Głosie Zabrza i Rudy Śląskiej (nr 47 z 25 listopada 2021 roku) na kolumnie W STRONĘ NATURY, która jest współfinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Treści zawarte w publikacji nie stanowią oficjalnego stanowiska organów Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS